Dirk Kuyt został powitany przez setki kibiców na czwartkowym treningu. Po zajęciach, weteran pojawił się na specjalnej konferencji prasowej. - Powitanie było gorące, w przenośni i dosłownie - śmiał się Kuyt, mając na myśli upał, jaki obecnie panuje w Holandii i kibiców, którzy jak zwykle stworzyli niesamowitą atmosferę.
Napastnik bardzo wysoko ustawia poprzeczkę, zarówno dla siebie, jak i dla całej drużyny. - Chcę zdobyć jakieś trofeum z Feyenoordem, czego bardzo brakuje mi za czasów mojego pierwszego pobytu w klubie - zapowiada były reprezentant Holandii.
W tym miesiącu, ulubieniec fanów w Rotterdamie skończy 35 lat. - Prawda. Ale wysoko stawiam sobie poprzeczkę. Nie jestem tu dla zabawy. Mam ambicję - komentuje Kuyt, który liczy też, że w sierpniu Feyenoord przystąpi do rozgrywek ligowych w silnym składzie.
- Mam nadzieję, że uda się utrzymać obecny skład. To bardzo utalentowany zespół, w który bardzo wierzę. W poprzednich rozgrywkach pokazali klasę w m.in w spotkaniach z Sevillą, Romą czy PSV. Celem na następny sezon musi być utrzymanie dyspozycji z tych meczów na dłużej - ocenia urodzony w Katwijk zawodnik.
Uchodzący już za wybitnego piłkarza klubu Kuyt, zdaje sobie sprawę, że od teraz będzie poświęcało mu się wiele uwagi. - Można mówić o presji, ale można doszukiwać się też w tym pozytywów. Widzę to w ten sposób: jeśli tak wielu ludzi przychodzi dla mnie na trening, to dodaje mi to skrzydeł, a nie że tworzy dodatkową presję. W związku z tym, nie mogę się doczekać już 8 sierpnia, kiedy zainaugurujemy sezon meczem u siebie z Utrechtem. Mam już wiele pięknych wspomnień z De Kuip i mam nadzieję, że kolejne przede mną - zakończył Kuyt.
Komentarze (1)
Norbi
Oby zaprocentowało to, że Kuyt wrócił na De Kuip.