Feyenoord w zeszłym sezonie wywalczył mistrzostwo kraju, a tym samym awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Od nowych rozgrywek zawodnicy Giovanniego van Bronckhorsta będą grać z europejską czołówką i to trenera bardzo cieszy.
- Wkrótce moi piłkarze dowiedzą się, jak to jest grać na samym szczycie - mówi Gio. - Taka przygoda może być dla nich bardzo ważna. Ja i Jean-Paul van Gastel doskonale pamiętamy mecz z Juventusem w 1997 roku. Przegraliśmy 5-1, a już po półgodzinie gry było 3-0. Bez szans. Od spotkania na Delle Alpi w Turynie wiedziałem, że muszę nadal ciężko pracować, jeśli chcę osiągnąć taki poziom - wspomina srogą lekcję młodziutki wówczas Van Bronckhorst.
Feyenoord z powodu słabych wyników w ostatnich latach, trafi do naprawdę silnej grupy. Czy potyczka z FC Barceloną byłaby dla trenera marzeniem? - Byłoby wspaniale. Fantastycznie wręcz. Każdy zna moje relacje z tym klubem - dodał Van Bronckhorst.
Komentarze (0)