Mistrzostwo Holandii powędruje w tym sezonie do Feyenoordu, twierdzi legendarny zawodnik klubu, Ruud Gullit.
- Moje uczucie do Feyenoordu na zawsze pozostanie takie same - powiedział Gullit, który od 1982 do 1985 grał dla Feyenoordu, a sezonie 2004-2005 był trenerem na De Kuip.
- Naprawdę, życzę Feyenoordowi mistrzostwa. Wszystko czego chcę to Feyenoordu idącego naprzód - dodaje Holender.
Gullit w ostatnich latach był rzadko na De Kuip. Nie bez powodu, mówi dwukrotny Piłkarz Roku FIFA. - W sposób, w jaki mnie zwolniono z posady trenera, nie był miły - wspomina. - W ten czy inny sposób, bardzo mnie to dotknęło. To mnie bardzo zabolało i boli. Te doświadczenia w jakiś sposób sprawiały, że nie byłem tu za często widziany - dodaje.
Znaczne lepsze wspomnienia wiążą się, gdy Gullit grał w Rotterdamie. W sezonie 1983-1984 wywalczył z Portowcami dublet, a rok później został nawet wybrany Piłkarzem roku w Holandii. De Kuip, jak sam mówi, było dla niego najlepszą z możliwych szkół. - Potrzebowałem takiej kąpieli. Z małego Haarlem przeszedłem do Feyenoordu. Jestem wdzięczny, że mogłem zbierać doświadczenie od Willema van Hanegema a następnie od Johana Cruijffa. Bennie Wijnstekers, Michel van de Korput i André Stafleu też wzięli mnie pod swoje skrzydła. To oni robili tak, bym dwiema nogami stąpał po ziemi - wspomniał jeszcze Gullit.
Po trzech latach Gullit odszedł do PSV, gdzie wywalczył dwa mistrzostwa.
Komentarze (0)