- Spędziłem tam fantastyczny czas - mówi Dirk Kuyt dla UEFA.com przed meczem z Fenerbahce. Poniżej rozmówka z kapitanem Feyenoordu do którego wrócił właśnie z Fener.
UEFA.com: Feyenoord będzie podejmował Fenerbahce, jeden z twoich byłych klubów. Jak wspominasz swój czas tam?
Dirk Kuyt: - Kiedy zdecydowałem się opuścić Liverpool, mogłem trafić do wielu drużyn w Europie, ale chciałem iść do klubu, który był ambitny - i wtedy zgłosiło się Fenerbahce. Spędziłem tam fantastyczny czas, moja rodzina również. Wszyscy tam dbali o mnie, a ja zaliczyłem udany okres. Wygraliśmy puchar, wygraliśmy ligę i spisywaliśmy się dobrze w Europie - po raz pierwszy w historii klubu dotarliśmy do półfinału europejskich rozgrywek (UEFA Europa League 2012-2013, red.). Turcja, Fenerbahce, to zupełnie inny kraj, inna kultura do tego, co jest w Holandii i Anglii. To sprawiło, że jestem inną osobą, a ja cieszę się, że podjął to wyzwanie.
Zostawiłeś Feyenoord dla Liverpoolu w 2006 roku, a w 2015 wróciłeś. Co ten klub dla ciebie znaczy?
- Feyenoord to mój klub. Miałem trzy wspaniałe lata w moim pierwszym okresie tutaj. I zawsze powtarzałem, może trochę zbyt głośno, że chciałbym wrócić pewnego dnia. Czułem, że mam zadanie do wykonania w tym klubie, który był zawsze w moim sercu. Mam czworo dzieci, a zwłaszcza chłopcy szaleją za Feyenoordem. Feyenoord jest częścią naszej rodziny, i zawsze tak było. W pierwszym okresie nic nie wygrałem, a ja naprawdę tego pragnąłem, więc jestem szczęśliwy, że wygraliśmy teraz Puchar Holandii.
Ty i trener Feyenoordu Giovanni van Bronckhorst to byli koledzy z reprezentacji. Jakie to uczucie mieć go jako menedżera?
- Muszę mówić do niego trenerze, to dość dziwne uczucie, ale jestem naprawdę pod wrażeniem. Robi fantastyczną robotę. Dla niego to fantastyczna sprawa, że już w swoim pierwszym sezonie osiągnął sukces w postaci pucharu, a to w klubie nie zdarzyło się na przestrzeni ośmiu ostatnich lat. A on chce więcej, chce zachować poprawę.
Masz 36 lat, jak się czujesz?
To jest ostatnia część mojej kariery, chociaż nie czuje się w ten sposób. Bardzo lubię grać w piłkę tak bardzo, że zrobię wszystko, aby być gotowym do gry na najwyższym poziomie jak najdłużej. Nadal jestem bardzo ambitny, i tak długo, jak będę zdolny do gry, chcę nadal cieszyć się grą i to kontynuować.
W całej swojej karierze reprezentowałeś - Utrecht, Feyenoord, Liverpool i Fenerbahçe - i w każdym z tych klubów byłeś ulubieńcem kibiców. Jak myślisz, dlaczego tak jest?
W pewnym sensie wszystkie kluby, w których grałem są podobne. Rotterdam, Liverpool oraz Stambuł to miasta portowe, ale są to również miasta, gdzie ludzie muszą bardzo ciężko pracować, a ja zawsze z tym się identyfikowałem. Ciężko pracuję, robię po prostu swoje i wszystko co mogę dla drużyny. To coś, co ludzie doceniają na przestrzeni lat.
Komentarze (0)