Go Ahead Eagles

Eredivisie
De Adelaarshorst

Czw

25.04

21:00

NEC Nijmegen

Puchar Holandii
De Kuip

Nie

21.04

18:00

1:0

Mecz, w którym Real stracił królewskość

04.06.2013 16:02; Jakub, 3 komentarzy, Foto @ b/d / Źródło:

Dzięki zdobyciu mistrzostwa Holandii w 1965 roku, Feyenoord szykował się do pierwszego, od półfinału z Benfiką, pojedynku w Pucharze Europy. Przed „Portowcami” stał jednak rywal najtrudniejszy z możliwych – Real Madryt.

 

W tamtym czasie szkoleniowcem Feyenoordu był Austriak Willy Kment. Pod jego wodzą zespołowi udało się wywalczyć pierwszy w historii klubu dublet. W Rotterdamie liczono, że jedenastka prowadzona przez Kmenta nawiąże do osiągnięć bohaterskiego zespołu z 1963 roku, trenowanego przez jego rodaka – Franza Fuchsa. Zastanawiano się jednak na ile stać zespół, tak różny od tego, który w 1963 roku dotarł do półfinału Pucharu Europy. Kment kierował drużyną, która musiała sobie radzić bez wielu graczy, którzy w tamtym czasie stanowili o sile Feyenoordu. „Duma Południa” zmagała się z brakiem godnego następcy Cora van der Gijpa – świetnego napastnika, mistrza Holandii z 1961 i 1962 roku. Z klubem z De Kuip pożegnał się również prawy skrzydłowy – Gerard Bergholtz, który latem 1965 roku odszedł do belgijskiego Anderlechtu. Ponadto z Feyenoordu odeszli Jan Klassens (wrócił do macierzystego VVV Venlo), oraz kapitan „Portowców” Gerard Kerkum (zakończył karierę).

 

Naprzeciw rotterdamczyków stanął zespół, który wziął udział w siedmiu z dziesięciu rozegranych dotychczas finałów Pucharu Mistrzów, a pięć z nich rozstrzygnął na swoją korzyść. W zespole z Madrytu nie występował już co prawda Alfredo di Stefano, wciąż jasno świeciła jednak gwiazda węgierskiego weterana – Ferenca Puskasa. 38-letni piłkarz rozgrywał swój ostatni sezon w karierze, ciągle jednak, dzięki niesamowitej technice i potężnemu strzałowi, stanowił wielkie zagrożenie pod bramką rywali.

 

Mecz z Realem stał się wielkim wydarzeniem dla całej, nie tylko tej piłkarskiej, Holandii. Bilety na spotkanie wyprzedano już dzień po losowaniu. Na wypełnionym po brzegi De Kuip, wśród 62000 widzów, znalazł się książę Bernard, jego córka księżniczka Beatrix, wraz z narzeczonym Clausem von Amsbergiem. Pojedynek nie schodził z czołówek gazet, był również tematem numer jeden w krajowych rozgłośniach radiowych i stacjach telewizyjnych.

 

                                 Rodzina królewska na De Kuip

 

Feyenoord rozpoczął agresywnie i szybko stworzył sobie dogodną sytuację bramkową. Po dwójkowej akcji Fransa Bouwmeestera i Coena Moulijna okazję do pokonania bramkarza Realu miał Hans Vanneker. Golkiper „Królewskich” odpowiedział jednak na ten strzał kapitalną obroną nogą. Chwilę później przed swoją drugą szansą stanął Venneker, tym razem po jego uderzeniu piłka znalazła się w bocznej siatce. Niesieni dopingiem kibiców, „Portowcy” kontrolowali przebieg spotkania,  zaowocowało to kolejną świetną okazją na zdobycie gola, tym razem strzelał Bouwmeester, znowu jednak kapitalnie interweniował Betancourt.

 

W 27 minucie spotkania piłkarz Realu - Pachin kopnął w głowę Hansa Kraaija. Zakrwawiony obrońca opuścił plac gry, a grę w przewadze zaczął wykorzystywać Real, kilkoma świetny interwencjami popisał się Eddy Pieters Graafland, był jednak bez szans przy strzale Puskasa z 34 minuty, który dał „Królewskim” prowadzenie.

 

Po przerwie na boisku ponownie zameldował się Hans Kraaij. Obrońca nie posłuchał zaleceń lekarza, który radził odesłać zawodnika do szpitala i z pięcioma szwami, oraz sporym opatrunkiem na głowie postanowił kontynuować grę.

 

Powrót Kraijiego dodał odwagi kibicom i piłkarzom. Dzięki wzmożonemu dopingowi „Portowcy” wrócili do gry, Real stawiał jednak zacięty opór, który z czasem zaczął przeradzać się w rozpaczliwą obronę. W 75 minucie meczu Kraaij przejął piłkę na prawej stronie boiska i posłał ją w pole karne. Czekał już na nią Venneker, który mierzonym strzałem głową pokonał Betancourta.

 

                           Wyrównujący gol dla Feyenoordu

 

Ostatnie 15 minut spotkania upłynęło pod znakiem huraganowych ataków Feyenoordu, który za wszelką cenę chciał przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Pięć minut przed końcem spotkania "De Kameraden" wywalczyli rzut wolny w lewym sektorze boiska. Wykonawcą stałego fragmentu gry został Bouwmeester, dośrodkował on piłkę w pole karne, Betancourt był bliski jej przechwycenia, uniemożliwił mu to jednak szarżujący Kruiver. Do piłki dopadł Hans Kraaij i ustalił wynik spotkania na 2-1.

 

Z uznaniem gola nie zgadzali się piłkarze Realu, czeski sędzia Karol Galba pozostał jednak niewzruszony na protesty graczy z Madrytu. „Królewscy” postanowili wyładować swoją frustrację na kościach piłkarzy Feyenoordu. Jednym z poszkodowanych był Coen Moulijn, napastnik Feyenoordu został kopnięty przez Mierę. Poszkodowany postanowił sam wymierzyć sprawiedliwość i ruszył na piłkarza hiszpańskiego zespołu. Do pościgu dołączyła cześć graczy „Portowców”, a za nimi reszta zawodników z obu stron. Chaos na boisku bezskutecznie próbowała powstrzymać trójka sędziowska.

 

W tym czasie Bob Spaak – komentator publicznej telewizji krzyczał. „Coen, Coen! Proszę, niech pan przestanie. Panowie, panowie to nie właściwe. Tak nie może być!” Obrazy te na stałe wpisały się w historię Feyenoordu i holenderskiego futbolu.

 

                   Zamieszanie przy wejściu do katakumb stadionu

 

Po zakończeniu spotkania Piet Kruiver przyznał, że jego zdaniem, druga bramka dla Feyenoordu mogła paść nieprawidłowo. „Po prawdzie, sędzia mógł przyznać Realowi rzut wolny.” Tymczasem w szatni gości szalał wściekły Puskas. „Przegraliśmy, ponieważ sędzia nie znał się na swojej robocie. Druga bramka dla Feyenoordu nie powinna zostać uznana.” Sędzia za to nie poczuwał się do winy. „To była w pełni prawidłowa bramka. Piłkarze Realu powinni lepiej poznać zasady gry.”

 

Nie był to jednak koniec pomeczowych emocji, Cor Veldhoen nazwał piłkarzy Realu „bandytami, którzy nie umieją przegrywać. Henny Weering narzekał na sędziowanie i brutalność piłkarzy Realu. Swoje dorzuciła również holenderska prasa, która nazwała Real „Hiszpańską grupą bandytów,” „bezwstydnymi, przebiegłymi łamaczami kości,” a grę Miery porównała do metod SS.

 

W rewanżu Real zdemolował Feyenoord 5-0. Wynik ten oznaczał koniec generacji pierwszej połowy lat 60-tych, generacji mistrzów i półfinalistów Pucharu Europy. Rozpoczęła się budowa zupełnie nowego zespołu, o którego sile mieli stanowić Rinus Israel, Ove Kindvall, czy Wim van Hanegem. Zespołu, jak miało się okazać, najwspanialszego w historii klubu z Rotterdamu. 8 września 1965 roku pozostał jednak na zawsze w pamięci kibiców Feyenoordu, jako jeden z najpiękniejszych wieczorów jakie przeżyli oni na De Kuip.

 

Skrót meczu

Pogoń Moulijna

 

Komentarze (3)

Really trustworthy blog. Please keep utpading with great posts like this one. I have booked marked your site and am about to email it to a few friends of mine that I know would enjoy reading

Mucha_SCF

Haha, Coentje ładnie pogonił hiszpana, dobre :)

Norbi

Real, czy Barca to może wielkie kluby, ale płaczą z byle jakiego powodu, a takich było wiele, czy to murawa zła, czy sędzia (tj. w tym artykule) ich skrzywdził itp. wielcy gwiazdorzy.

Co do artykułu to trzeba umieć przegrywać, owszem nikt tego nie lubi, ale tak jest w sporcie i nie zawsze się wygrywa. Ale od razu kopać kogoś, czy stosować przemoc czy to w małym czy w dużym stopniu to nie forma sportowa, to forma tylko i wyłącznie wyładowania złości. Niestety gwiazdorom brakuje właśnie tego, że nie potrafią się pogodzić z porażką. Bravo dla Feye za wygranie prawidłowo meczu i oby znów Portowcy mogli zagrać spotkanie z równym sobie przeciwnikiem.

Wyniki 31. kolejka

Gospodarz

Gość

FC Twente

3 - 1

Almere City FC

SC Heerenveen

? - ?

PSV Eindhoven

Go Ahead Eagles

? - ?

Feyenoord Rotterdam

PEC Zwolle

? - ?

Heracles Almelo

NEC Nijmegen

? - ?

AZ Alkmaar

RKC Waalwijk

? - ?

FC Utrecht

Ajax Amsterdam

2 - 2

Excelsior Rotterdam

Vitesse Arnhem

? - ?

Fortuna Sittard

Sparta Rotterdam

? - ?

FC Volendam

Zdjęcie Tygodnia

21-28 kwietnia

FEYENOORD Z PUCHAREM HOLANDII!

Video

Fortuna Sittard 0-1 Feyenoord

Feyenoord na wyjeździe w Sittard przypisał sobie kolejne 3 punkty

Live chat

Gość

Ferran do bramki nie umie ale tu przymierzył fenomenalnie :-D
https://www.meczyki.pl/newsy/pilka-nozna/pilkarz-barcelony-poturbowal-kibica-realu-nagranie-z-el-clasico-hitem-sieci-wideo/238446

DamianM

Te Kloese chciał kogoś nowego, co tylko tym się zajmuję, a nie kogoś kto od czapy w tym siedzi. Młody. Z zewnątrz. No City go chciało też chociażby, to mówi dużo

DamianM

No przede wszystkim to, że to te Kloese go widzi, bo beton z zarządu chciał starych znajomych, co nic nie wnoszą a te Kloese chciał kogoś kto naprawdę młodzież ogarnia. Sporo o tym typku jest necie

Gość

Coś poczytałeś o nim?

DamianM

Uuu ten Jacobs w Feyenoordzie, to brzmi dobrze

DamianM

Też lubię ten stadion. Top jest

Gość

Mecz w Deventer - fajnie zawsze się to ogląda bo fajni tam są kibice i fajny stadion kameralny. Taki w angielskim stylu. Mam nadzieje że dziś wygramy wysoko wreszcie.

DamianM

Kiedyś zacząć trzeba :D

Gość

Wiem bo od tego sezonu jestem fanem Feye - ale nie z jego powodu :D

DamianM

Ten Sahin zaskakująco często się przewija. A ciekawe, czy wiecie, że on grał u nas kiedyś :)

Gość

Jansen wydaje się najbardziej pasować , chociaż nieoczywistym kandydatem może być Sahin

Gość

Z tej listy to albo Jansen albo Meijer. Reszty nie widze.

DamianM

TYLE nazwisk się przewija, że to głowa mała. Trzeba bardziej na konkrety poczekac, pierw niech Slot odejdzie :D

Gość

Pytanie kto go zastąpi.

DamianM

a no nie będzie

Gość

Zaraz go nie będzie ;) Czesiu będzie rotowal

Kris

Są kontuzje, jest okazja wystawić zmienników i młodzież, a Slot i tak tego nie zrobi...

Gość

*gasi

Gość

Everton gaci miszcza liverpoolowi - :D

Gość

4-1 :D

Uczestnicząc w rozmowach na Live Chat potwierdzasz, że zapoznałeś się i akceptujesz jego regulamin.