Gill Swerts i Feyenoord mają nadzieję, że zakończą ligową jazdę Eredivisie nad Ajaxem, który nie tak dawno Feyenoord pokonał 4-2. - Jesteśmy pięć punktów za pierwszym miejscem, ale o wiele ważniejsze jest to, że plasujemy się wyżej niż Ajax - mówi Swerts w wywiadzie dla VoetbalPrimeur. - Rywalizacja pomiędzy Ajaxem i Feyenoordem jest bardzo duża. Tym, że stoimy wyżej, żyją przede wszystkim kibice - dodaje defensor.
Pierwszy mecz w tym sezonie rozgrywany w Amsterdamie dał wiele pewności siebie piłkarzom z Rotterdamu. - Graliśmy dobrze, ale zasłużyliśmy na więcej. Po naszym zwycięstwie z Ajaksem dwa tygodnie temu, nasi fani odetchnęli z ulgą, że czekali tak długo. De Kuip wręcz się zatrzęsło. Jeśli Feyenoord skończy wyżej od Ajaxu, sezon będzie można uznać za udany - śmieje się belgijski prawy obrońca.
W ostatnich latach klub łączył problemy finansowe z bardzo słabą grą. - To niegodne Feyenoordu - przyznaje Swerts. Niemniej jednak były i też plusy zadłużenia. - Wcześniej młodzi zawodnicy byli wypożyczani, teraz, po przez problemy finansowe, otrzymują mnóstwo szans. Wielu chłopaków z Akademii stanowi teraz o sile pierwszego zespołu. Być może kłopoty finansowe dla Feyenoordu nie okazały się aż tak złe - twierdzi Belg.
Sam Swerts ma w Rotterdamie wygasający kontrakt, a sukces swoich kolegów ogląda z boku. - W ubiegłym sezonie doznałem kontuzji ścięgna Achillesa. Spędziłem siedem miesięcy na rehabilitację. W Antwerpii z fizjoterapeutą Lievenem Maesschalckem pracowałem bardzo ciężko, aby wrócić silniejszy - wspomina były reprezentant swojego kraju, który od dawna nie miał okazji spędzić wiele czasu na boisku.
- Pod koniec sezonu wygasa mój kontrakt. Nie wiem, czy Feyenoord chce go przedłużyć, chciałbym tutaj zostać. Zobaczymy, co stanie na mojej drodze. Nie chcę teraz o tym zbyt wiele myśleć. Po siedmiu miesiącach przerwy, jestem szczęśliwy, że znów mogę grać - mówi. John Guidetti z Ajaksem był wielkim człowiekiem, wypożyczony z Manchesteru City napastnik ustrzelił trzy bramki.
- Guidetti jest niezwykle popularny wśród fanów. Jeśli masz tylko dziewiętnaście lat, a w swoim pierwszym sezonie zdobywasz niemal piętnaście bramek, w tym trzy z odwiecznym rywalem, jesteś oczywiście bohaterem. Feyenoord chce go zatrzymać, ale będzie to trudne - komentuje Swerts. Guidetti nie miał żadnych problemów z wejściem na De Kuip.
- Guidetti przyszedł z Manchesteru City i musiał dostosować się do holenderskiego futbolu. Po jakimś czasie odnalazł swoją niszę i z zamkniętymi oczami zdobywa bramki - dodał na koniec Swerts.
Komentarze (0)