Czwartkowa konfrontacja pomiędzy Fenerbahce i Feyenoordem będzie bardzo wyjątkowa dla Robina van Persiego. Będzie to pierwszy raz, kiedy napastnik zagra przeciwko klubowi, w którego barwach zadebiutował w zawodowym futbolu.
- To fantastyczna grupa dla mnie - powiedział Van Persie w wywiadzie dla Feyenoord TV. - Oglądaliśmy losowanie, gdy byliśmy w autokarze w drodze na wyjazdowy mecz. Pierwsze co usłyszałem, że zagramy z Manchesterem United, co już było dla mnie niesamowite. Potem wylosowano Feyenoord, przez co całkowicie losowanie okazało się genialne - wspomina Holender.
Van Persie, który zmaga się obecnie z problemami zdrowotnymi, jest na bieżąco z Feyenoordem. - Drużyna spisuje się bardzo dobrze. Oglądam mecze, jestem na bieżąco z wynikami, podobnie jak z innymi klubami, w których grałem. Feyenoord jest na pierwszym miejscu, wszystko wygląda pozytywnie. Pokonali nawet Manchester United, czym wywołali niemały szum - mówi Robin.
Rotterdamczyk widzi wiele podobieństw pomiędzy obecnym, a byłym klubem. - Fenerbahce to fantastyczny klub, największy w Turcji pod względem fanów. Jest to ogromna część życia tutaj. Zwycięstwa są tutaj bardzo mocno zakorzenione. W ubiegłym sezonie graliśmy na wyjeździe mecz z Galatasaray, który zakończył się wynikiem 0-0. Fani nie byli zadowoleni. Nie przyjęli tego. To nie jest dla mnie nowe, ale tutaj nabiera to innego wymiaru. Ma to związek z ogromnymi emocjami. Fener i Feyenoord są porównywalne w tym sensie. Oba kluby mają ogromną i fanatyczną rzeszę kibiców. To mi się podoba. Piłka nożna ma fundamentalne znaczenie dla każdego tutaj w Stambule. To jest jeden z powodów dla których wybrałem ten klub - podsumował Van Persie.
Komentarze (0)