John Guidetti raczej nie opuści Feyenoordu w tym miesiącu na rzecz innego europejskiego klub. Dodaje jednak - "Nic nie jest niemożliwe. Rynek transferowy jest otwarty do końca stycznia, nigdy nie wiesz co może się zdarzyć. Jeśli teraz powiem, że zostaję, a za dwa tygodnie odejdę, wyjdzie, że jestem największym dupkiem na świecie" - powiedział Szwed.
"Dlatego nic nie mówię. Jeżeli nadejdzie życiowa szansa, chwycę ją. Ale nie mam konkretnych dowodów, że taki wielki transfer się szykuje, więc nie sądzę" - powiedział napastnik Feyenoordu. Guidetti zgodnie z jego agentem, jest na liście wielu ekip. "Nie zwracam uwagi na te wszystkie historie o mnie. Jeśli będzie konkretny zainteresowany, proszę dać znać. Teraz liczy się tylko Feyenoord".
"Z niecierpliwością oczekuję na drugą połowę sezonu. Nadchodzą Mistrzostwa Europy i myślę, że jestem wystarczająco dobry na szwedzki zespół, choć nigdy w nim jeszcze nie byłem. Będę zatem robił wszystko, aby w ciągu kolejnych miesięcy przekonać trenera do swoich umiejętności".
Komentarze (0)