Jeden mecz dzieli Feyenoord, by zakończyć mijający sezon na drugim miejscu. To odpowiada Otmanowi Bakkalowi, ale bilet do rundy kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów nie określa jego przyszłości. - To wielkie wyzwanie, ale to nie znaczy, że muszę pozostać na De Kuip - powiedział pomocnik w rozmowie z De Telegraaf.
- Ale Liga Mistrzów na pewno będzie znaczyła przy moim wyborze. To dobrze pasuje do obrazu, jaki mam w głowie – dodał. Bakkal spogląda też na sezon, który rozpoczął jako drugoplanowa postać w PSV. - To dość dziwne, naprawdę. W sierpniu nie sądziłem, że będę grać w Feyenoordzie. Nigdy nie spodziewałem się, że pod koniec sezonu będziemy wyżej od PSV. To dziwne, ale w pozytywny sposób – stwierdził pomocnik.
Komentarze (0)