Leo Beenhakker nie ma absolutnie żadnych mściwych uczuć do Feyenoordu. Były dyrektor techniczny w samych superlatywach wypowiedział się o obecnej sytuacji panującej w klubie z De Kuip. - Feyenoord to Feyenoord. Obecnie jestem bardzo szczęśliwy i podekscytowany Feyenoordem. Nigdy nie robiłem z tego tajemnicy, co ten klub dla mnie znaczy i jestem bardzo zadowolony, że dobrze się tam dzieje - mówił w programie telewizyjnym Studio Voetbal.
- Oczywiście powstała paskudna sytuacja podczas mojego odejścia. Szczególnie brak szacunku ze strony dwóch lub trzech osób z Zarządu i Rady Nadzorczej. Ale Feyenoord jest znacznie większy. To wielki klub z wspaniałymi kibicami. Z wieloma ludźmi, którzy teraz pracują lub grają, spędziłem fantastyczny czas - dodawał były trener Rotterdamczyków.
- Pracowałem z Ronaldem Koemanem przez dwa lata w Ajaxie. Nic, tylko wielki szacunek dla niego. Tworzy coś fantastycznego z tymi chłopakami. Znowu jestem po prostu zadowolony z tego co tam się dzieje - komentuje Beenhakker dodając i zaznaczając, że jego okres wraz z Mario Beenem w Rotterdamie nie uznaje za niepowodzenie.
- Ludzie szybko zapominają, że Mario w pierwszym sezonie, w którym był trenerem zajął czwarte miejsce w lidze i doszedł do finału krajowego pucharu - wspomina Don Leo.
Komentarze (0)