Feyenoord Rotterdam w sobotę stracił bardzo cenne punkty w walce o europejskie puchary. Zespół Ronalda Koemana nie przypominał drużyny z poprzednich meczów i tylko stać było ją na remis 1-1 z RKC Waalwijk. Piętnaście minut przed końcem swoje osiemnaste trafienie w sezonie zanotował John Guidetti, zbawiając tym samym De Kuip. Niemniej jednak szwedzki napastnik swoją radość okraszył ściągnięciem koszulki. A z racji, że na koncie już miał żółtą kartkę, został przez arbitra wyrzucony z boiska. Guidetti zatem zawieszony będzie na kolejny mecz z PSV, podobnie jak Kelvin Leerdam, który obejrzał piąty żółty kartonik w sezonie.
Feyenoord zaczął spotkanie od mocnego uderzenia. A właściwie od strzału Guidetti'ego z dalszej odległości. Piłka z kozłowała tuż przed Jeroenem Zoet'em, a ten zupełnie się pogubił. Zdążył jednak się zrehabilitować przy dobitce Guyona Fernandeza. Mimo wszystko, przez pierwsze pół godziny najjaśniejszą postacią drużyny był Erwin Mulder. Golkiper kilkukrotnie zachował się wyśmienicie w swoim polu karnym, ratując tym samym zespół od utraty bramki. Przed najlepszą szansą stanął w ósmej minucie Rick ten Voorde, ale główka napastnika nie znalazła mocnych na Muldera. Przez kilka następnych minut gra toczyła się głównie w środku pola.
Obie jedenastki nie były w stanie stworzyć sobie bramkowych okazji, popełniając sporo błędów, głównie ze względu na fakt, że nad Rotterdamem panowała fatalna pogoda, a obficie padający deszcz utrudniał życie piłkarzom. Feyenoord pierwszą składną akcję przeprowadził w piętnastej minucie. Bliski szczęścia był Fernandez, ale goście ostatecznie uratowali się wykopem piłki na rzut rożny. Kilka minut później Mulder ponownie musiał się wykazać, kiedy na raty wyłapał strzał jednego z zawodników RKC. Futbolówka zmieniła jeszcze trajektorie lotu, kiedy otarła się o defensora Feyenoordu. W 21 minucie sędzia przyznał rzut wolny dla Feyenoordu.
W meczu, z racji braku Jordy'ego Clasie, stałe fragmenty wykonywał El Ahmadi. W tym momencie jednak to Guidetti podszedł do piłki. Szwed próbował, ale przecenił swoje umiejętności i przestrzelił wysoko nad bramką. Na zegarze zbliżała się trzydziesta minuta gry, a Ronald Koeman już główkował co zmienić, by wypaliło. Po pół godzinie gry zakotłowało się w polu karnym Portowców. Lukę w defensywie znalazł były Feyenoorder Mitchell Schet, ale jego próbę z kilku metrów sparował Erwin Mulder. Tuż przed przerwą, dokładnie w 40 minucie, doskonałą okazję wypracował Ron Vlaar duetowi napastników. Ale ani Guidetti, ani Schaken się nie połapali i ostatecznie piłka wylądowała w rękach Zoeta.
Przy bezbramkowym remisie drużyny schodziły do szatni. Dopiero w drugiej odsłonie, kiedy Jerson Cabral zmienił Guyona Fernandeza, Feyenoord naprawdę zaczął dążyć do strzelenia gola. Dwukrotnie technicznym strzałem z kilkudziesięciu metrów, okazji szukał Karim El Ahmadi, ale jak nie obok bramki, to dobrze spisywał się między słupkami golkiper przyjezdnych. Z czasem Feyenoord popełniał błędy, głównie w postaci złych podań. Na szczęście i RKC nie zachwycało. Obie strony szukały drogi do bramki w każdy możliwy sposób, ale na nic to się zdawało. Po momentami nudnej grze, wybił długo oczekiwany moment. W pole karne RKC wpada El Ahmadi i powalany jest przez Henrico Drosta.
Sędzia prowadzący zawody bez żadnego 'ale' wskazuje na jedenastkę. Tą na bramkę zamienił niezawodny John Guidetti. Jak się okazało, rzut karny miał dwie strony medalu. Stadion eksplodował z radości, a strzelec musiał opuścić plac gry. A była to konsekwencja za sposób, w jaki Szwed okazywał swoją radość. Ściągając koszulkę obejrzał drugą żółtą kartkę i niestety osłabił swój zespół. Grający w dziesiątkę Feyenoord został zepchnięty. W tym momencie liczyła się tylko gra defensywna. I ta nie wyszła drużynie na dobre. W 87 minucie po kilku natarciach, swego dopiął wreszcie Aaron Meijers, doprowadzając tym samym do remisu. Do końca nic już nie uległo zmianie, a Feyenoord stracił dwa cenne punkty oraz niekwestionowanego lidera zespołu.
Feyenoord – RKC Waalwijk 1-1
Bramki:
77’ 1-0 Guidetti (rzut karny)
87’ 1-1 Braber
Arbiter: Danny Makkelie
Żółte kartki: Leerdam, Guidetti, Bakkal (Feyenoord), Duits, Németh (RKC Waalwijk)
Feyenoord: 17.Mulder; 7.Leerdam (46' 3.De Vrij), 4.Vlaar, 5.Martins Indi, 18.Nelom; 6.El Ahmadi, 8.Bakkal, 15.Mokotjo; 27.Schaken (85’ 2.Swerts), 10.Guidetti, 9.G. Fernandez (63’ 11.Cabral).
RKC Waalwijk: 1.Zoet; 12.Martina, 3.Drost, 18.Ramos, 5.Van Peppen; 17.Duits (78' 20.Castillion), 10.Braber, 8.Meijers; 14.Schet, 29.Németh, 9.Ten Voorde (78' 7.van Hout) .
Komentarze (16)
DamianM
Jakie wyniki, japierdziele...
zack
Jak teraz widze PSV i AZ zawaliły swoje mecze. Wczorajsze zwycięstwo mogło nas przybliżyć do pozycji lidera, mielibyśmy tylko 2 punkty straty. Kurde...
Mićko
bo to RKC bardziej zasłużyło na remis niż my na zwycięstwo
furtok13
meczu nie widziałem ale w 10 z takimi burakami ostatnie 15 minut nie utrzymać wstyd
Obiektywny
Stało się, nie odwrócimy. Mieliśmy wystarczająco dużo czasu, by strzelić dwie, trzy bramki. A tak? Najgorszy scenariusz z możliwych w kontekście meczu z PSV.
Mićko
oglądając ten mecz przypomniał mi się czwartkowy pomiędzy Wisłą a Standardem chociaż różnice są i to bardzo wielkie. Faworyt oczywiście goście patrząc na budżet, zawodników, polityka itp. Czekaj fauluje po głupim błędzie Nunieza. A gospodarze na to 3/4 meczu gryźli trawę, nieodstawiali nogi, a mieli w głowach 0:1 i grę w osłabieniu. remis potraktowałem jako małe zwycięstwo w końcu trzeba trzymać kciuki za naszych w europejskich pucharach. Pokazali hart ducha. Jak to się ma do meczu z RKC? Grając u siebie mówiąc krótko skompromitowali się, nawet grając w dziesiątkę. Obrona częstochowy i oddanie inicjatywy tym żbikom? Najgłupsze co mógł trener zrobić. Ta drużyna nie ma jeszcze charakteru i długo będzie czekać na takowy. Co z tych zwycięstw z tuzami (trener daje im dwa dni wolnego?!), jak z ogórami klapa. anu jaho ehh macie polać jeszcze co?
Jakub
A to tak sobie pół żartem pół serio napisałem, ale oczywiście dziękuję za miłe słowa, a co do częstszych komentarzy obiecuję poprawę
elos 16
Witaj yagebu ponownie. Doskonale pamiętam twoje komentarze i brakowało mi ich tutaj nie wiem czemu uwarzasz że były one niemerytoryczne no ale... mam nadzieje że teraz będziesz częściej komentował Pzdr
Jakub
Na początek mały wstęp, kiedyś na tej stronie pod innym nickiem (nigel) zostawiłem parę niemerytorycznych komentarzy, jako że udało mi się jakoś cudem przezwyciężyć moje lenistwo i postanowiłem coś tutaj skrobnąć nie pozostaje mi nic innego jak przywitać się ze wszystkimi
Ale do rzeczy, wynik jaki jest każdy widzi, dosyć znacznie komplikuje on "naszą" sytuację w tabeli, a co do Johna może będę jedyny ale spróbuje go bronić, wiem że popełnił gigantyczny błąd, zachował się nieodpowiedzialnie, zwłaszcza przed najbliższym meczem, zresztą pewnie i sam John doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Spojrzałbym jednak na całą sytuację z innej strony, zachowanie Guidettiego, pokazuje jak cholernie zależy mu na Feye, na kibicach i to mimo tego że po sezonie raczej opuści „Wannę”, a mimo to nie odbębnia sprawy a angażuje się w pełni i daje Feye swoje serducho co niestety spowodowało całe zdarzenie.
Boras8
Żal ! ! ! no ale za głupotę trzeba płacić...
Eli
Coś głupiego w tym było, sam Vlaar tak powiedział, no jak inaczej to wytlumaczuć. Strata punktow, strata Johna, i mecz z PSV. "Idealnie".
FlatroN
Boli to, że on już raz się tlumaczyl, wiedzial, wiem ze po stzrelonej bramie są emocje, ale konsekwencje są kolosalne...
elos 16
Co oni zrobili To miał być łatwy mecz, u Siebie! na wypełnionym zapewne de Kuip
Ten remis jest dla mnie jak porażka
Brak doświadczenia i młody wiek Guidettiego wkońcu musiał kiedyś dać o sobie znać. Zachowanie na miare trampkarza Może to mu da coś do myslenia.
Mićko
Większe pretensje bym tu miał do samego trenera. To miała być ofensywna gra przeciwko beniaminkowi? Żarty jakieś. Guyon z Schakenem (imo jako jeden z nielicznych rozegrał dobry mecz) schodzą do środka a boczni obrońcy sobie stoją na środku pola i asekurują tyły hehe. po 40 minutach Nelom załapał chyba o co chodzi. brak strzałów z dystansu przy takiej pogodzie, w drugiej odsłonie Karim trochę próbował a jeden nawet był celny i dosyć groźny. Szwed - ludzie to są emocje, nie potępiajmy go chociaż tyle dla nas i tak zrobił. W ogóle biegał jakiś taki lekko wkurwiony podczas meczu wydawało mi się
DamianM
Tu nawet nie wiem co napisać? Kaplica, zostałem tak sprowadzony na ziemie, że szok.
Norbi
To co dzisiaj można było zobaczyć to nie była gra, to był horror jakiego więcej nie chcę widzieć !!!
MASAKRA!!!!!!
Z takimi waflami nie możemy wygrać, to więc jest głupota jakiej nikt chyba dawno nie widział. Mało kto brał ciężar gry na siebie, do tego czekanie z rozegraniem piłki to jak oczekiwanie na oklaski. Radość Guidetti'ego nie dała nam zwycięstwa, do tego tracimy Leerdama za kartki, a z PSV nie będzie tak kolorowo. Ta sobota miała inaczej wyglądać nie tak.