Brian Priske jest dumny ze swojej drużyny po remisie z Manchesterem City, chociaż przyznał się, że w pewnym momencie nie liczył już na korzystny wynik.
- Jestem bardzo dumny. Chłopcy byli niesamowici. Przegrywali 3:0 w meczu wyjazdowym na stadionie Etihad. Wspaniałe osiągnięcie pod względem mentalności i charakteru. Zobaczyliśmy też sporo indywidualnej klasy, ale po 3-0 ja pomyślałem tak samo jak wszyscy: to będzie długi i trudny wieczór.
Priske nie był zadowolony z początkowej fazy meczu. City mocno naciskało i kilkukrotnie zagroziło bramce Wellenreuthera.
- Zaczęliśmy mecz zbyt statycznie. Wykonaliśmy za to dobrą robotę w ostatniej fazie pierwszej połowy, ale straciliśmy gola z rzutu karnego. Mieliśmy kilka momentów, w których mogliśmy ich skrzywdzić, ale nie wykorzystaliśmy tego.
Do gry wrócił dzisiaj Santiago Gimenez i od razu zaznaczył swoją obecność.
- Jestem bardzo zadowolony z Santiego. Mówiłem to już wcześniej: niesamowicie ciężko pracował podczas rekonwalescencji, żeby wrócić do formy. Rozmawialiśmy, czy to właściwy moment, żeby dać mu minuty, i rozmawiałem z nim. Powiedział mi: „Nie martw się, trenerze. „Jestem gotowy!"
Komentarze (0)