Karim El Ahmadi nie wie, czy będzie grał w przyszłym sezonie dla Feyenoordu. Pomocnik w Rotterdamie ma kontrakt do lata 2013, a więc odejście. wydaje się bardzo prawdopodobne. - Wszystkie opcje pozostawiam otwarte - powiedział El Ahmadi po zwycięstwie 0-2 nad NEC. - Właściwie nie rozmawiałem z Feyenoordem o mojej przyszłości - dodawał dla De Telegraaf.
- Jak na mój gust, najbardziej chcę zostać w Feyenoordzie. Z drugiej strony dobrze jest, kiedy jako piłkarz grasz gdzie indziej i dalej się rozwijasz - skomentował Marokańczyk, który do Feyenoordu trafił latem 2008 roku za pięć milionów euro z FC Twente.
Ciemne chmury nad De Kuip zniknęły. Po fatalnym sezonie pod wodzą Mario Beena, teraz drużyna Ronalda Koemana spisuje się bardzo dobrze i ma tylko pięć punktów straty do liderującego PSV. Czy Feyenoord włącza się do walki i mistrzostwo? - Trudno powiedzieć nie - przyznaje El Ahmadi. On, podobnie jak Koeman, daje szanse swojej drużynie, ale jest ostrożny z opiniami.
- W tej lidze może stać się wszystko a my już udowodniliśmy, że możemy osiągnąć dobre wyniki z najlepszymi. Jeżeli będziemy też wygrywać takie mecze jak ten z NEC...To pokaże, że idziemy do przodu a zarazem wyglądać będzie obiecująco - twierdzi pomocnik.
- Ale to jeszcze za wcześnie na takie prognozy. Mamy teraz dwa domowe mecze z rzędu, zanim udamy się na wyjazdowe spotkanie z PSV. Jeśli wygramy te mecze, może to być dla nas na prawdę miły sezon - komentuje El Ahmadi, dla którego faworytem do mistrzostwa jest PSV. - Gdy patrzysz na ich zespół...powinni zdobyć mistrzostwo - zakończyła '6' Feyenoordu.
Komentarze (0)