Elvis Manu nie prędko zapomni o dniu 31 stycznia 2012. Młody napastnik w obecności swojego ojca złożył podpis pod pierwszym profesjonalnym kontraktem. Czarnoskóry zawodnik został z dniem dzisiejszym piłkarzem Feyenoordu do połowy 2015 roku. "Wielka chwila. To było moje marzenie jako mały chłopiec. Nie da się policzyć ile razy o tym śniłem" - mówi młodzieżowy reprezentant kraju.
Manu jest jednym z sześciu młodych zawodników, którzy zimą udali się z pierwszym zespołem na obóz szkoleniowy do Marbelli. "Feyenoord ma dużo wiary w jego umiejętności. Musi dalej szlifować swój talent, ale Elvis jest bardzo silnym i szybkim napastnikiem, który z łatwością trafia do siatki. Klub zrobi wszystko, aby ten wielki talent poczynił ostatni krok w stronę De Kuip".
Manu jest ku temu na bardzo dobrej drodze. Dwa razy w tygodniu trenuje wraz z zespołem trenera Ronalda Koemana. W ubiegłym tygodniu jego dwa trafienia przesądziły o zwycięstwie Feyenoord/Excelsior U-19 nad PSV. "Przeskoki nie są dla mnie żadnym problemem. Nawet już to pokazałem. Dobrze nam idzie w tym sezonie. Mamy pięć punktów straty do Ajaxu, ale jeszcze mecz z nimi u siebie. Wszystko jest jeszcze możliwe".
Manu przyznaje, że chce uzyskać stałe miejsce w pierwszym zespole Feyenoordu. "Nadal będę bardzo ciężko pracował, aby być lepszym. Dziś podpisałem pierwszy kontrakt i to jest piękne. Ale ja chcę już postawić kolejny krok. Już kilka razy siedziałem na ławce w meczach pierwszego zespołu. Mam nadzieję, że wkrótce zadebiutuje na boisku i będę kandydatem do przenosin na De Kuip".
Komentarze (0)