Za nami sześć spotkań Eredivisie w drugiej części sezonu 2011/2012. Feyenoord rewanżową część obecnego sezonu rozpoczął meczem wyjazdowym przeciwko VVV-Venlo. Spotkanie to miało dwie strony medalu, ponieważ pierwsza część spotkania należała do podopiecznych Ronalda Koemana, ale druga połowa to przewaga drużyny z De Koel, gdzie w kontekście lepsi okazali się gospodarze, którzy wygrali 2:1 i zainkasowali cenne trzy oczka.
Po wpadce jaką przytrafiła się drużynie, trio sztabu szkoleniowego z południa Rotterdamu, można powiedzieć, że Feyenoord wystartował, gdzie w arcy ważnym spotkaniu sezonu pokonał na De Kuip odwiecznego rywala Ajax Amsterdam 4:2. Popisowe spotkanie rozegrał John Guidetti. Napastnik Portowców wpisał na swoje konto hattricka, co szczególnie zwróciło uwagę Europejskich przedstawicieli innych klubów sprowadzeniem do siebie młodego Szweda.
Po zwycięstwie w De Klassieker, Feyenoord kolejną ligową potyczkę rozegrał na McDOS Goffertstadion, gdzie musiał zmierzyć się z drużyną NEC Nijmegen. Pojedynek ten był udany dla Feyenoorder, bowiem wygrana 2-0 nad Cesarskimi nie tylko dała powody do zrewanżowania się ekipie Alexa Pastoora (pierwszy mecz 0:1 przyp. red.), ale także możliwość podtrzymania dobrej passy zwycięstw.
W kolejnym pojedynku, który miał miejsce na De Kuip, Feyenoord podejmował Vitesse Arnhem, które bez względnie chciał pokonać, by znaleźć się w ścisłym czubie tabeli. Niespodzianki nie było i podopieczni Ronalda Koemana mogli cieszyć się z wygranej 3-1 oraz cennych punktów, które dały wspominaną lokatę w ścisłej czołówce Eredivisie. W spotkaniu tym kolejnym hattrickiem popisał się nie zawodny John Guidetti, który jest bez dwóch zdań zaliczany jako gwiazda Feyenoordu, ale też Eredivisie.
Dobra passa zwycięstw Feyenoorder trawa na dobre i wyglądało na to, że będzie jeszcze trwać chociażby przez kolejny tydzień, a dokładnie do momentu kiedy to na Rotterdamską 'wannę' zawitało RKC Waalwijk. Średniak holenderskiej ligi nie zamierzał bać się rywala i postawił trudne warunki gospodarzom. Okazało się, że były to bardzo trudne warunki, bowiem remis 1:1 zakończył dobrą passę zwycięstw, ale nie porażek. Spotkanie to mogłoby się inaczej potoczyć, gdyby nie głupi wybryk najlepszego strzelca Feyenoordu, Joha Guidetti'ego, który okazując swoją radość po zdobyciu gola dającego prowadzenie Portowcom zdjął koszulkę i tym samym pozbawił nie tylko siebie, ale i kolegów dalszego występu. Była to druga żółta kartka dla Szweda, który schodząc z boiska był załamany. Goście grający z przewagą jednego zawodnika udowodnili, że potrafią dopiąć swego i doprowadzili do remisu, wywożąc z De Kuip cenny punkt.
Tu można by żec, że to kolejna wpadka Feyenoordu, ale jak się okazuje tak wcale nie jest. Następny pojedynek z silnym rywalem jakim jest drużyna PSV Eindhoven pokazał, że coś się zacięło. Porażka na Philips Stadion 3:2 po zaciętej końcówce, w której dwukrotnie wynik ratował Guyon Fernandez na nic się zdała. Czy w takim razie brak snajpera ze Szwecji uniemożliwia dobre występy Portowców ?. Najwidoczniej tak jest, ale przecież John gra w Feyenordzie na zasadzie wypożyczenia i wiecznie grać nie będzie, dlatego też trzeba zacząć szukać innych możliwości. A takimi jest na pewno sprowadzenie solidnego napastnika, który miałby tak ustawiony celownik jak Guidetti, albo też dalej pozostanie na etapie wypożyczania młodych utalentowanych snajperów, którzy pokażą się z dobrej strony i tym samym, możliwe że pozostaną na De Kuip.
Jedno jest pewne, że w obecnej sytuacji gdy uległa rozbiciu dobra passa bez porażki ekipy Koemna, teraz nie wiadomo na co można liczyć w wykonaniu Feyenoorder. Sam trener wypowiadał się wielokrotnie, że Feyenoord walczy o piątą pozycję Eredivisie, czy w takim razie wyższa lokata w tabeli byłaby sporym zaskoczeniem zarówno dla szkoleniowca Feyenoordu jak i klubu ?. Odpowiedzieć na to pytanie, zapewne znajdziemy za jakiś czas, a dokładnie po ostatnim meczu obecnego sezonu czyli 06 maja 2012. Miejmy nadzieję, że do tego czasu Feyenoord znajdzie się na wyższej notowanym miejscu niż piąte i zada tym samym kłam zarówno trenerowi, klubowi jak i wszystkim niedowiarkom.
Komentarze (1)
zack
Chciałbym napisać: a nie mówiłem? Ale nie napisze
Obawiam się że bez Johna będzie kicha i głęboka d...
Chyba że znów nam się trafi ktoś o podobnych walorach ale równie dobrze juz mozemy nie miec takiego szczescia.