Pierwsze minuty na gorącym De Kuip upłynęły pod znakiem gry w okolicach środka boiska i kilku niecelnych podań po każdej ze stron. Pierwszą okazję w spotkaniu miał w 7. minucie Guus Til, który otrzymał od Senesiego dalekie podanie w pole karne Slavii, ale pomocnik uderzył wprost w ręce bramkarza przyjezdnych. Tymczasem już w 10. minucie swoją okazję miał Bryan Linssen, niemniej jego strzał powędrował dość wysoko nad poprzeczką. Feyenoord swoją przewagę potwierdził golem w trzynastej minucie. Luis Sinisterra w swoim stylu po lewej stronie, dostrzega Orkuna Kokcu na szesnastym metrze, a pomocnik mierzonym strzałem na długi słupek wyprowadza zespół na prowadzenie.
Bardzo dobry pierwszy kwadrans w wykonaniu Feyenoordu. Trzeba jednak też pochwalić Sinisterrę, który dojrzał dobrze ustawionego kolegę z zespołu przy trafieniu otwierającym. W 23.minucie Feyenoord podwyższa na 2-0! Akcja rozpoczęła się na własnej połowie, gdzie piłkę wywalczył Kokcu. Gola poprzedziła nieudana próba na bramkę Slavii, ale kilka sekund później piłka trafiła ostatecznie do Malacii, ten następnie dośrodkował, a w polu karnym najwyżej wyskoczył Bryan Linssen i z bliskiej odległości podwyższył prowadzenie! Trzydzieści minut to kompletna dominacja gospodarzy. Feyenoord gościom z Czech nie pozwalał zupełnie na nic.
W 33.minucie na indywidualną akcję decyduje się Sinisterra, ale tym razem jego strzał pewnie zatrzymał Mandous. Trzy minuty później Kolumbijczyk znowu miał swoją okazję, ale jego główka po dośrodkowaniu Pedersena skończyła się tuż obok słupka. Feyenoord pewne prowadzenie utrzymał do przerwy. Pierwsza połowa upłynęła pod znakiem dominacji Portowców. Slavia nie miała nic a nic do powiedzenia. Justin Bijlow w bramce mógł tylko zmarznąć od braku pracy. Drugą połowę zaczął Feyenoord. Slavia zastosowała od razu trzy zmiany. Jako pierwszy ostrzeżenie wydał Linssen po niechlujstwie ze strony Slavii. Strzał jednak powędrował wysoko. Feyenoord nie odpuszczał rywalom i ciągle naciskał.
Slavia często się gubiła, gdy Rotterdamczycy włączali wyższy bieg. W 61.minucie żółtą kartkę obejrzał Tyrell Malacia i po tym faulu ekipa z Pragi miała rzut wolny tuż przed linią końcową, idealne dośrodkowanie na głowę Holesa i ten pewnie pokonał Bijlowa. Po stracie bramki Arne Slot dokonał zmian. Aursnes zmienił Kokcu, zaś Sinisterrę zastąpił Dessers. Druga połowa nie była już tak zdominowana przez Feyenoord. Pojawiło się mnóstwo fauli, kartek, a piłkarze Slavii najczęściej leżeli na boisku.
Niektóre decyzje arbitra były dyskusyjne, ale ten raz po raz przerywał grę. W 73.minucie upomniany został Aursnes. 74.minuta to już okazja gości. Strzał z bliska w ostatnim momencie zablokował Malacia i piłka wyszła na rzut rożny. Feyenoord miał w tym momencie dużo szczęścia. Na trzynaście minut przed końcem Alirezę zmienił Geertruida. Druga połowa ani trochę nie przypominała pierwszej i do samego końca widzieliśmy tylko walką, walkę i żółte kartki, zarówno po jednej, jak i drugiej stronie. I nic nie zmieniało się aż do samego końca. Feyenoord po remisie z Maccabi, tym razem pokonuje u siebie Slavię 2-1!
Feyenoord - Slavia Praag 2-1 (2-0)
13' Orkun Kökcü 1-0
24' Bryan Linssen 2-0
63' Tomas Holes 2-1
Feyenoord: Bijlow; Pedersen, Trauner, Senesi, Malacia; Toornstra, Kökcü (64' Aursnes), Til; Jahanbakhsh (78' Geertruida), Linssen, Sinisterra (64' Dessers)
Wyświetl ten post na Instagramie.
Komentarze (0)