Ronald Koeman w sobotnie popołudnie przygotował dla Ronalda Graaflanda specjalną niespodziankę. Bramkarz, który w tym sezonie pełnił rolę zmiennika Erwina Muldera i Kostasa Lamprou, podczas meczu z AZ pojawił się na boisku piętnaście minut przed końcem i tym samym zadebiutował w Feyenoordzie. Ten występ przypadł mu dopiero w wieku 35 lat.
Graafland był zawodnikiem Feyenoordu w latach 1998 i 2000, ale nie rozegrał ani jednego meczu. Po wielu latach pracy w Excelsiorze i dwóch sezonach w Vitesse, golkiper zasilił Ajax. Później grał dla amatorskiego Capelle, z którego pozyskał go Feyenoord. Graafland przyjął ofertę swojego pierwszego klubu, a w sobotę wreszcie przeszedł chrzest bojowy.
Nie był to jednak dla niego niespodziewany występ, bowiem już przed tygodniem Ronald Koeman wspominał, że doświadczony bramkarz może zagrać z AZ. - Zdaję sobie sprawę, że tylko Johan Cruyff był starszy gdy debiutował w tym klubie. Ale jestem najstarszym zawodnikiem z Varkenoord, który zadebiutował - uśmiechnął się Holender.
W rzeczywistości Carlo L'Ami był najstarszym debiutantem w historii Feyenoordu, miał 36 lat i 4 miesiące (miesiąc starszy od Cruyffa), kiedy zadebiutował w listopadzie 2002 roku dla klubu. - Ten występ to oczywiście miłe uznanie dla mnie. Dlatego zabieram koszulkę do domu, w którym znajdzie się dla niej ładne miejsce - mówił Graafland.
Tuż przed końcem, Johann Berg Gudmundsson znakomitym strzałem wyrównał. - Na szczęście nie poniosło to ze sobą żadnych konsekwencji. Możemy być dumni z serii, jaką zaliczyliśmy w końcówce sezonu - dodał bramkarz.
Komentarze (0)