Nicolai Jørgensen był pod wielkim wrażeniem inicjatywy kibiców Feyenoordu w tym tygodniu. Duńczyk ma poważne problemy z kontuzjami i skutecznością, ale fani pokazali, że ciągle są z Duńczykiem i pamiętają, jak ważny był w roku, w którym Feyenoord został mistrzem.
- Relaksowałem się na kanapie, bo byłem zmęczony po dwóch treningach tego dnia. Aż zawołała mnie żona i kazała popatrzeć przez okno. Mówię jej: nie, daj mi odpocząć, ale przekonała mnie, że muszę to zobaczyć. W końcu poszedłem spojrzeć i byłem całkowicie w szoku. W ogóle się tego nie spodziewałem. Mocno mnie to trafiło. Pojawiły się emocje i łzy. Wyszedłem do kibiców i znów te same emocje.
- Naprawdę doceniam fanów. Nawet nie wiem, co powiedzieć. To było takie wyjątkowe. Nie spłacę tego nigdy, ale postaram się dać z siebie wszystko w każdym meczu. To był jeden z najpiękniejszych momentów w moim życiu - dodał napastnik, który w sezonie 2016/2017 zdobył 21 goli. Kibice akcją pokazali, że o nim nie zapomnieli i może dalej liczyć na ich wsparcie.
Komentarze (0)