Legenda Feyenoordu, Ove Kindvall pozytywnie przyjął wiadomość o powołaniu Johna Guidettiego przez Erika Hamréna do reprezentacji Szwecji na mecz towarzyski przeciwko Chorwacji. - W Feyenoordzie spisywał się na tyle dobrze, że powołanie mu się należało - przyznaje legendarny Szwed.
Kindvall, który w 1970 roku zdobył zwycięskiego gola dla Feyenoordu w finale Pucharu Europy na San Siro przeciwko Celticowi, jest entuzjastycznie nastawiony do swojego młodego rodaka. - To znaczy, osiemnaście bramek w siedemnastu meczach jest niezwykłym wynikiem. Jest pewny siebie, wie, że może. Ma dopiero dziewiętnaście lat, a już jest bardzo dobry - mówi Kindvall.
- Guidetti wierzy w siebie i tak samo jest pewny siebie. Uważany jest trochę za Zlatana Ibrahimovica. Ważne jest, że jest w kadrze Szwecji. Możliwe, że pojedzie na Mistrzostwa Europy, choć myślę, że jeszcze nie jest gotowy na grę w pierwszym składzie - komentuje Ove, który jest za pozostaniem Johna na De Kuip na kolejny sezon.
- Powinien zostać. Kolejny rok w Holandii byłby dobry dla niego, ale już ustawiły się wielkie kluby po jego osobę. Manchester City musi w końcu zdecydować.
Komentarze (0)