Ronald Koeman był zrelaksowany na pomeczowej konferencji prasowej po pierwszym meczu ligowym w roli szkoleniowca Feyenoordu. Holender jest zadowolony z osiągniętego rezultatu przeciwko Excelsiorowi, ale wie, że przed jego zespołem jeszcze wiele pracy. "Dzisiaj czuję się o wiele mądrzejszy" - uśmiechnął się Koeman.
Portowcy podczas piątkowego meczu zaliczyli dwie różne połowy. Pierwsza była o wiele lepsza od drugiej. "To może brzmieć absurdalnie, ale w pierwszej połowie, mimo, że byliśmy często ograniczeni, stworzyliśmy sobie cztery znakomite okazje bramkowe. Bardzo dobrze pracowaliśmy w środku pola a po stracie piłki szybko wywieraliśmy presję na rywalu".
Koeman liczył, że pierwsze czterdzieści pięć minut było zapowiedzią jeszcze lepszej drugiej odsłony pojedynku. Niestety musiał on przełknąć gorzką pigułkę. Zawodnicy momentami wyglądali jakby jeszcze byli w szatni. "Uważam to za niewytłumaczalne. W drugiej połowie to Excelsior dominował, ale na szczęście z niczego udało nam się wyjść na 0-1".
Wynik derbowego meczu otworzył Guyon Fernandez. "Dla niego była to pewna ulga. To napastnik ze specyficznymi cechami. Jest szybki i ma dobry przegląd pola, ale jako egzekutor, musi się jeszcze poprawić. Nie zmienia to faktu, że to bardzo ciekawy zawodnik, dlatego dla nas pracuje".
Mimo wszystko, Koeman był zadowolony z wywalczonego wyniku z Excelsiorem. "0 -2 to dobry wynik na początek" - podsumował.
Komentarze (0)