Henrik Larsson przygodę z piłką rozpoczął w wieku sześciu lat w zespole Högaborgs BK, a karierę zawodową zapoczątkował mając siedemnaście lat, grając dla ich drużyny seniorów. W ciągu czterech lat gry na wysokim poziomie z Högaborg, Larsson strzelił 23 gole w 74 meczach. W 1992 roku podpisał kontrakt z Helsingborgiem. W swoim pierwszym zawodowym zdobył aż 34 bramki i wraz z weteranem w ataku, Matsem Magnussonem zapewnił drużynie awans do Allsvenskan, szwedzkiej ekstraklasy. Jego gwiazda świeciła coraz mocniej i w następnych rozgrywkach szesnastokrotnie wpisywał się na listę strzelców, a The Reds zajęli wtedy miejsce w środku ligowej stawki.
W listopadzie 1993 Feyenoord Rotterdam za opłatą wynoszącą 295.000 euro sprowadził napastnika na De Kuip. Za transfer odpowiedzialny był ówczesny dyrektor techniczny, Wim Jansen. - Czułem, że będzie pasował do Feyenoordu. Był szybki i miał dobrą technikę. Musiał jedynie popracować nad strzałem i grą głową - powiedział Jansen. Larsson miał czas na dostosowanie się do pracy i życia w obcym kraju i zebrał tylko skromne sześć goli w 27 występach w swoim pierwszym sezonie. Swoje rekordy strzeleckie poprawiał z każdym kolejnym rokiem. Szwed jednak często okazywał swoją frustrację, głównie odnoszącą się do trenerów, którzy często ustawiali go na różnych pozycjach. 'Henka' po raz pierwszy zwycięzcą mógł czuć się 12 maja 1994 roku, kiedy Feyenoord pokonał w finale Pucharu Holandii zespół NEC Nijmegen. W następnym sezonie zdobył drugi medal w tym samym turnieju. Wtedy Portowcy ograli 2-1 FC Volendam.
W 1997 roku Larsson zakomunikował, że chce odejść. Dopiął swego i w końcu w lipcu 1997 roku za 650.000 funtów brytyjskich podpisał kontrakt ze szkockim Celtikiem Glasgow. Jego debiut w nowych barwach nie był tak spektakularny. W meczu z Hibernian zagrał piłkę do przeciwnika, co zaowocowało porażką The Boys 2-1. Po złym początku sezonu, zdobył 18 bramek we wszystkich rozgrywkach i był najlepszym strzelcem Celtiku w sezonie. W listopadzie 1997 r. Larsson zdobył swoje pierwsze trofeum z klubem. Dzięki zwycięstwu nad Dundee United 3-0, Koniczynki wywalczyły Puchar Ligi Szkockiej. W ostatnim dniu rozgrywek, szwedzki zawodnik pięknym trafieniem ustalił wynik meczu z St Johnstone (2-0), co oznaczało mistrzostwo.
Następny sezon był dużym rozczarowaniem, Celtic był gorszy od Rangers zarówno w nowo powstałej SPL oraz w Pucharze Szkocji. W ciągu siedmiu lat w Glasgow, Larsson zdobył cztery tytuły i tyle samo innych krajowych pucharów. Był najlepszym strzelcem w Scottish Premier League w pięciu z sześciu sezonów. W sumie Larsson strzelił 242 bramek dla Celticu w 315 meczach. Pod koniec sezonu 2003-04 Larsson opuścił Celtic na zasadzie wolnego transferu i podpisał roczny kontrakt z FC Barceloną z opcją na drugi rok. W barwach Blaugrana odgrywał tylko symboliczną rolę. W pierwszym sezonie na Camp Nou strzelił trzy gole w 12 meczach ligowych i jednego (przeciwko Celtikowi) w czterech występach w Champions League. 20 listopada 2004 r., w czasie zwycięskiego meczu z Realem Madryt (3-0), Larsson zerwał więzadło krzyżowe i łąkotkę w lewym kolanie.
Mimo, że stracił większość sezonu 2004-05, Barcelona miała możliwość przedłużenia jego umowy. Mimo wszystko, sam zawodnik w grudniu 2005 ogłosił, że w lipcu to on odejdzie i wróci do Szwecji, gdzie planował zakończyć karierę. Po wyeliminowaniu Szwecji z Mistrzostw Świata 2006, Larsson powrócił do byłego klubu. W nowych, starych barwach wywalczył kolejne krajowe trofea do swojej kolekcji. Wkrótce po dołączeniu do Helsingborga, podpisano umowę na jego wypożyczenie do Manchesteru United. Już w swoim debiucie, zdobył gola z Aston Villą w ramach FA Cup. W lidze z kolei po raz pierwszy trafił 31 stycznia w wygranym 4:0 spotkaniu nad Watford.
Na Wyspach dużo czasu nie spędził. Larsson oświadczył, że złożył obietnicę jego rodzinie i klubowi, że powróci 12 marca. Dwa miesiące po jego odejściu, Manchester wywalczył mistrzostwo. I chociaż Larsson nie rozegrał dziesięciu wymaganych meczów w lidze, by otrzymać medal, to otrzymał specjalną dyspensę od Premier League i medal dopisano na jego konto. Z zawodową piłką pożegnał się 28 października 2009. Larsson był też wieloletnim reprezentantem kraju. Dla drużyny narodowej rozegrał 106 spotkań i strzelił 37 bramek.
Komentarze (12)
mefius1
Heniek legenda, w Celticu zagrzał dłużej miejsca i ma tam miejsce w panteonie sław, ale i dla wielu fanów Feye, w tym dla mnie to postać kultowa. warto nawiązać do tych tradycji i oby współpraca z Helsingborgiem przyniosła szybko owoce. wielu Skandynawów przewinęło sie przez De Kuip, tu zaczynało wielkie kariery - to dla nas najbardziej naturalne zagłębie piłkarskich talentów.
co do samego Celticu (pierwszy post Damiana), to sytuacja nie do pozazdroszczenia. Rangersi zaczynają od zera, tymczasem liga słabiutka, brak prawdziwych wyzwań. myślę, że na dłuższą metę tak się nie da i zarówno Bhoys jak i Gers będą musieli wzrorem choćby walijskich Swansea czy Cardiff porzucić lokalny patriotyzm na rzecz reprezentowania Szkocji w rozgrywkach Premier League.
Tonny21
Obiektywny
Tak, ja pamiętam.
Obiektywny
Pamiętacie jego dwie asysty w finale LM z Barcą? Najpierw do Etoo, poźniej do Belletiego bodajże. Feye pograł, ale to w Celtach jest istnym bogiem, jednym z najlepszych, jak nie najlepszych zawodników w historii.
Eli
Henka! Czasy jego w Celtiku, wtedy nieźle się oglądało go w akcji, zresztą jak cały zespół. Może niebawem jego syn u nas zawita.
Tonny21
Wiem coś o tym bo kibicem Arsenalu jestem już 7 lat. Więc nigdy nie byłem świadkiem zdobycia żadnego trofeum. Też wiedzę zdobywałem z czasem, mało czytałem. Myślę, że z Feyenoordem będzie podobnie, że pokocham Portowców tak samo jak Kanonierów
Norbi
Tonny wszystko powoli, małymi kęsami, to wtedy sprawia dużą radość i wtedy właśnie zdobywa się wiedzę, a nie jak to lubią niektórzy nażreć się od razu i mało co wiedzą. Miłej lektury życzę osobiście. A jak Damian wspomniał jest co czytać i przeglądać.
Tonny21
Będę teraz dużo czasu poświęcał na czytanie o historii klubu
Na razie najbardziej utkwiło mi nazwa naszego stadionu w tłumaczeniu na j. polski. "Wanna"
DamianM
Więc Tonny witamy na pokladzie. Na naszej stronie masz mnostwo dzialow, dzieki ktorym bedziesz wiedzial naprawde mnostwo o naszym klubie. Zapraszamy zatem do aktywnosci w naszym serwisie.
Tonny21
Widzę, że dużo wiecie. Ja jeszcze muszę nadrobić trochę wiadomości, bo za Feyenoordem to jestem właściwie od zeszłego sezonu, mam dopiero 15 lat, ale myślę, że będę wiernym kibicem Portowców
Norbi
Zarówno w Celticu jak i MU zrobił swoje, bez dwóch zdań. W Feye też jakoś go nie pamiętam z gry. Ale może syn Henrika też pokaże klasę.
Ano, fantastyczny zawodnik, legenda Celticu
DamianM
Super zawodnik, co prawda nie pamietam gry w Feye, ale na podstawie Celtiku, fantastycznie się go oglądało. No i sam klub z Glasgow był wtedy na topie, a teraz? No i te dredy, w ogole nie do poznania