Silny fizycznie zawodnik, mierzący 190 cm wzrostu, rozpoczął swoją karierę z Banfield w 1993 roku, skąd po trzech latach trafił do River Plate. Z klubem z Buenos Aires zdobył mistrzostwo kraju. Po roku zawitał w Europie. Za dwanaście milionów guldenów został zawodnikiem Feyenoordu Rotterdam, podpisując pięcioletni kontrakt i zostając najdroższym zawodnikiem w ówczesnej historii klubu.
Na De Kuip tworzył bardzo skuteczny duet napastników wraz John Dahlem Tomassonem. Punktem kulminacyjnym pobytu w Rotterdamie były dwa gole w meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów przeciwko Juventusowi (2-0) i znacznie przyczynił się do mistrzostwa w 1999 roku. W sumie rozegrał 86 gier dla Feyenoordu, zdobywając w nich 45 bramek. Pomimo, że był skutecznym snajperem, to media i kibice często zarzucali zawodnikowi przede wszystkim leniwość. Brak motywacji na boisku sprawiło, że nie przypięto mu łatki następcy Ove Kindvalla czy Petera Houtmana.
W 2000 Cruz udał się do Włoch. Wzmocnił Bolonię, gdzie pod wodzą Francesco Guidolina grywał głównie jako osamotniony napastnik. Choć często był wyśmiewany przez kibiców m.in za brak skuteczności, to kilka ważnych trafień dopisał na swoje konto. Zwłaszcza ważnym zawodnikiem był w latach 2001-02, kiedy Bolonia zajęła siódme miejsce w Serie A. Po dziesięciu bramkach w lidze, odzyskał szacunek krytyków a jego grę oceniano jako 'inteligentną i pełną pasji'.
Po trzech latach w mniejszym klubie był nieco zapomnianym piłkarzem, gdy w końcu ogłoszono, że został zawodnikiem Interu Mediolan. W barwach Nerazzurri nie grał już jednak tak często. Na boisku pojawiał się tylko w przypadku nieobecności innych napastników lub jako zmiennik. W swoich dwóch pierwszych sezonach jego statystyka strzelonych goli wynosiła 12. Premierowe trafienie przypadło podczas zwycięstwa 3-0 nad Arsenalem na Highbury Stadium, 17 września 2003 w Lidze Mistrzów. W centrum uwagi był jednak 1 listopada 2005 roku, kiedy Inter mierzył się z FC Porto. Cruz, który zmienił Adriano, w ciągu trzydziestu minut zdobył dwie bramki i ustalił wynik z 0-1 na 2-1.
Zimą tego samego roku dużo spekulowało się na temat jego przyszłości, gdy końca dobiegał jego kontrakt. Ostatecznie w lutym 2006 roku przedłużył umowę do lata 2008 roku.W tym czasie został najskuteczniejszym zawodnikiem Interu, mając w statystyce 21 trafień (15 w lidze), w tym jedna w finale Pucharu Włoch w 2006 roku. Drużyna z Mediolanu zwyciężyła wtedy AS Romę 3-1. We wrześniu 2007 złożył podpis pod nowym zobowiązaniem, ale niedługo potem, bo już 31 lipca 2009 został graczem Lazio Rzym, które zasilił jako wolny agent.
Na koniec sezonu 2009-10 za porozumieniem stron, głównie ze względu na kontuzje, rozwiązano porozumienie. Klub z Rzymu okazał się jego ostatnim klubem w karierze. Ricardo Cruz ma też 22 występy i 4 bramki w reprezentacji Argentyny. Brał udział w Mistrzostwach Świata 2006. Jako rezerwowy wszedł na boisko w spotkaniach z Holandią i Niemcami. W pojedynku z tymi drugimi skutecznie egzekwował jedenastkę, ale jego drużyna ostatecznie przegrała po rzutach karnych 4-2.
Komentarze (7)
DamianM
Ja go także kojarzę tylko z Interem, bo w Lazio na koniec to w ogole niestety o nim nie bylo slychac. Ale swoje nastrzelal, szczegolnie u nas. Jak widze ten mecz z Juve, niezle ich tam pojechali.
Jakub
Taki argentyński Marcin Żewłakow
mefius1
jak na reserveiro Cruz miał w Interze bardzo dobrą skuteczność. wg. mnie idealny joker - bez gwiazdorskiej maniery, nagłych wahań formy, zawsze w dobrej dyspozycji.
była potrzeba, wchodził z ławki i wykonywał zadanie.
Norbi
Mefius chętnie bym się wrócił do tych wspomnianych czasów, bo to na prawdę były niezłe czasy. Z tym logiem to F to podobnie miałem, ale do dziś ono nigdzie nie zostało wprasowane, a jest w pudełeczku z gadżetami Feye. A w tamtych czasach jak wspominasz fascynacja ajaxem była zgadza się, bo grał Litmanen, Steki, Rudy itp. co więcej grali w LM więc dlatego kibice sukcesu ich tak podziwiali itp.
Z kolei Jakub ty wspomniałeś o Interze i Feye. M.in. właśnie dla tego lubię Inter od ac milanu. Cruza bardziej kojaże sobie z Interem właśnie niż z Feye, no i reprą.
Jakub
Co prawda występy Cruza w Feye to niestety nie były inne czasy (mnie wkręcił inny napastnik
), ale pamiętam pewną fajną scenę z meczu LM na San Siro, w którym Inter mierzył się z 020, nie pamiętam, czy sam Julio strzelił, ale wiem, że zagrał, pamiętam za to jak po końcowym gwizdku na sektorze kibiców Interu pokazała się ładna flaga Feyenoordu.
mefius1
doskonale pamiętam go z czasów gry w Feyenoordzie, bowiem 1997 był rokiem, kiedy bez żadnego konkretnego powodu wkręciłem się w nasz klub.

czy może raczej z przekory, bo wielu kumpli ze szkoły, do której chodziłem zachwycało się wtedy wyczynami Ajaksu, a ja zawsze wolałem trochę pod prąd, wbrew linii partii
był to czas przed internetem, kiedy wyczekiwałem cały tydzień programu Eurogoals na Eurosporcie tylko po to, żeby zobaczyc skrót spotkania Feye. no i oczywiście 'googlowanie' wyników na telegazecie pilotem, kolekcjonowanie wydań Lig Europejskich tylko dla Eredivisie, nieudolne naszywanie kupionego przypadkiem na poznańskim dworcu emblematu (F) w na bluzie - w miejsce Fruit of the Loom
fajne czasy!
Tonny21
Warto przypomnieć, że po porażce na Highbury Arsenal się podniósł i pokonał Inter na San Siro 5:1 i awansował do dalszej rundy