Sjoerd Mossou wytarł podłogę Janem van Merwijkiem, który na początku tego tygodnia ogłosił, że z końcem roku przestanie pełnić dotychczasową funkcję. Zdaniem felietonisty, dyrektor stadionu potraktował De Kuip w sposób haniebny.
W porozumieniu z radą nadzorczą Van Merwijk podjął decyzję o odejściu ze stanowiska. - To, co po sobie zostawia, jest szokujące: dług szacowany na około 32 miliony euro, rozpadający się stadion i około sześć nieudanych planów budowy nowego obiektu - pisze Mossou w swojej kolumnie w Algemeen Dagblad. Zdaniem Mossou nie można nie wspomnieć, że De Kuip w ostatnim ćwierćwieczu zostało "całkowicie roztrwonione".
- Stadion Philipsa w Eindhoven jest o piętnaście lat starszy od De Kuip. Nadal znajduje się dokładnie w tym samym miejscu, był raz po raz przebudowywany i spełnia wszystkie współczesne wymogi. Ani jedna kostka brukowa nie jest krzywo ułożona - mówi dodaje, który jako przykład podaje również stadion Evertonu Goodison Park. Historia De Kuip stała się "węzłem nie do rozwiązania". - Ale to, co jest być może najbardziej niesmaczne w tym wszystkim to to, jak celowo, bez miłości, De Kuip było traktowane przez te wszystkie lata.
- Najbardziej namiętnie pielęgnowany budynek w Holandii, ze wszystkich miejsc, wyrzucony na śmieci od tak po prostu. Bycie tak obojętnym wobec pomnika, który wywołuje tak wiele głębokich emocji u tak wielu tysięcy ludzi, świadczy o niczym innym jak o szokującej arogancji. De Kuip zasługiwał na więcej.
Komentarze (0)