Pora na ostatnie już podsumowanie sezonu 2011/2012, „podsumowanie”, które podsumowaniem nie będzie, będzie za to spojrzeniem w następny sezon i nadziejami z nim związanymi, ale żeby nie zrobiło nam się niedobrze od słodkiego pierdzenia, będzie też trochę i obawach. Zbędnie nie przedłużając oto ranking trzech nadziei i obaw przed sezonie 2012/2013.
Nadzieje:
Numer 3: Podrażnione ambicje.
Nie oszukujmy się drugie miejsce na zakończenie minionego sezonu, było wielką niespodzianką i jednocześnie wielką radością. Był jednak taki moment, w którym coraz częściej pojawiały się głosy o włączeniu się w możliwą walkę o mistrza, na początku ze strony kibiców, później dołączyli do nich i piłkarze. Jednak jak szybko te głosy się pojawiły, tak szybko musiały one ucichnąć, porażki ze słabeuszami przekreśliły szanse Feyenoordu na wywalczenie mistrzowskiej korony w sezonie 2011/2012. Porażki, które jeszcze niedawno tak nas smuciły, mogą mieć jednak znaczny wpływ na grę Feyenoordu w przyszłym sezonie, zawodnicy i sztab szkoleniowy z pewnością pamiętają o szansie jaką jeszcze niedawno mieli i zrobią wszystko, aby zapracować na kolejną , jednocześnie nie zaprzepaszczając jej prostymi błędami.
Numer 2: Doświadczenie.
Dla wielu piłkarzy Feyenoordu sezon 2011/2012 był pierwszym sezonem rozegranym na pełnych obrotach i naprawdę wysokim poziomie, rozegranym często bez jakiegokolwiek doświadczenia. Można powiedzieć, że sezon ten był lekcją, podczas której nabywali oni tak potrzebnego im doświadczenia, które ma zaprocentować podczas wielkiego testu jakim będzie sezon 2012/2013.
Numer 1: Wzmocnienia.
Tutaj krótko. Przepis na wicemistrzostwo kraju? Utalentowani wychowankowie + świetny trener. A co jeżeli dodamy do tego równania trzech czołowych graczy ligi?
Obawy:
Numer 3: Walka na trzy fronty.
Być może postawię lekko kontrowersyjną tezę, ale według mnie w minionym sezonie, równie ważne jak świetna praca trenera i eksplozja talentu paru graczy, było to, że w przeciwieństwie do naszych rywali o czołowe miejsca, nie graliśmy w europejskich pucharach, ponadto szybko odpadliśmy z Pucharu Holandii, dzięki czemu mogliśmy skupić się tylko wyłącznie na lidze, dzięki czemu piłkarzom nie brakowało świeżości w najważniejszych momentach sezonu. Pytanie więc jak z walką w kilku rozgrywkach poradzą sobie gracze Feyenoordu i czy sztab będzie umiał zadbać o odpowiednie przygotowanie fizyczne.
Numer 2: Zbyt wielka pewność siebie.
Tutaj tak trochę w ramach przeciwwagi dla nadziei numer 3 i 2, gdyż zamiast nabytego doświadczenia i podrażnionych ambicji może objawić się nadmierna pewność siebie spowodowana dobrą grą w poprzednim sezonie. Może więc niestety powtórzyć się historia z lekceważeniem teoretycznie słabszych rywali, dlatego też niezwykle istotne będzie przygotowanie psychologiczne.
Numer 1: Klęski transferowe.
Zakontraktowaliśmy już trzech graczy (Te Vrede nie wliczajmy, nie ta para kaloszy), którzy mają być wartością dodaną dla Feye, co jeśli jednak będzie zupełnie inaczej i gracze ci okażą się być rozczarowaniem, nie wnoszącym nic do gry zespołu. Inną kwestią jest znalezienie następców odchodzących Guidettiego i Bakkala, na ocenę tej kwestii przyjdzie jednak czas w przyszłości, gdyż na razie nie otworzyło się nawet okienko transferowe i czasu na ewentualne panikowanie zostało nam sporo.
To było więc ostatnie z moich subiektywnych podsumowań sezonu, podobnie jak w przypadku wstępu, tak teraz nie przedłużam i zapraszam do dyskusji.
Komentarze (9)
mefius1
howgh!
Eli
Nie lubię prorokować co będzie, co by było gdyby...to nie ma po prostu sensu. Obawy miałbym po fatalnym sezonie, ale nie po tak znakomitym. Bo na to wychodzi teraz że: skończylibyśmy źle, byłoby śle, skończyliśmy dobrze, jest źle. Trzeba po prostu wierzyć w ekipę i w to, że będzie dobrze, negatywy zostawić w głowie. Pamietajcie, to nie Leo. A Ven Geel wie, co robić. Nie bez znaczenia na przyczepiony laur najlepszego dyrektora w Holandii. Wierzymy Panowie i Panie! Ten sezon będzie nasz! Ten sezon do Feyenoordu będzie należeć! Szykować lepiej gardła na LM a nie się tu bać co będzie haha
FEYENOORD TILL I DIE!
furtok13
Co do napadzira to ostro trenuje jeszcze wyjde z tego helikoptera
Jakub
Pisałem, że jestem pełen nadziei, ale jest we mnie też sporo obaw, które pokrywają się z tymi mefiusa, czyli wiadomo potencjalne odejścia z zespołu, a co za tym idzie jeszcze węższa kadra i wielka niewiadoma czy młodzież podoła wyzwaniu jakim jest zastąpienie Leerdama i Cabrala, którzy odejdą na pewno, co prawda są to rezerwowi ale rezerwowi bardzo ważni. Jeśli chodzi o Vlaara, to jesli mialby odejsc to bardziej za caly poprzedni sezon, nie za gre na Euro, juz widac to po treningach Oranje ze grac to on za duzo nie bedzie. A co do braków kadrowych, o których wspomniałeś mefius, to wiadomo potrzebujemy głównie ofensywnego kreującego pomocnika, tu coraz bliżej kontraktu z nami jest Immers, mamy jeszcze Goossensa, który z braku laku może grać w środku no i naszą perełkę Vilhennę. Większym problemem wydaje się dla mnie środek ataku, bo mamy Fernandeza (a i tak nie jest to zawodnik na pierwszą jedenastkę), a potem długo nic, czyli Ahahbara no i tego nieszczęsnego Te Vrede, szczerze nie rozumiem tego transferu, niby na przyszłość tyle że chłopak ma już 21 lat, a nie mieścił się w Excelsiorze, więc jak dla mnie wielkiego poziomu już nie osiągnie, ale obym się mylił. Łudziłem się, że przyjdzie do nas właśnie Kuyt, w końcu już ten piłkarski wiek, że idealny na powrót, jednak Dirk mówiąc brutalnie pokazał nam środkowy palec, w międzyczasie przeszedł nam koło nosa Schone który w ataku grać może, a teraz kasztani się jeszcze sprawa z Castaignosem, rozumiałbym ich chęć zatrzymania go, gdyby miał grać (tak mi się wydawało na początku, zapowiadali odmłodzenie) czy to w pierwszej jedenastce, czy też jako wazny joker, wydaje mi się jednak, że nie będą chcieli go wypożyczyć, a sprzedać, żeby im się kasa zwróciła, za nie ukrywajmy wtopiony troszkę transfer. Z tego też względu wątpie czy pozyskamy Luca, a innych kandydatów nie widać, po mału żałuję że spławiliśmy Bulykina, bo jeszcze się okaże że by się przydał. Tu więc Van Geel ma na prawdę trudny orzech do zgryzienia i jestem ciekaw co też wykombinuje. Co do prawego skrzydła, tu cóż też nie za ciekawie, ale mimo wszystko lepiej, niż w środku, bo mamy Schakena i mam nadzieję Fernandeza, który na prawym skrzydle będzie mógł działać, gdyz miejsce w srodku zajmie ktos inny. A co do prawej obrony tu bylbym spokojny akurat, mamy Daryla, odejdzie Leerdam (a szkoda) ale mamy też mogących grać na prawej obronie De Vrija i Mokotjo, wiec powinno byc ok.
DamianM
Nie wiem dlaczego, ale jestem spokojny o następny sezon. Wiele wskazuje, że jest to efekt pracy Van Geela. Jego obecność wręcz nakazuje optymistycznie spoglądać w przyszłość. I raczej to mnie dopadło. Niesamowicie wiązę z nim nadzieję, że to on przywróci nasz Feyenoord na szczyt.
mefius1
myśląc o przyszłym sezonie mam w głowie wielki świecący różowo niczym awatar yagebu znak zapytania. sonda obok jest dla mnie, na obecnym etapie kompletowania kadry wróżeniem z fusów. przecież jest bardzo prawdopodobne, że poza Bakkalem i Guidettim, jeszcze kilku chłopaków zdecyduje się odejść. że mamy super młodzież, że inwestycja w graczy Feye zwykle procentuje, a super sezon dała nam nie zaciężna armia z wysokimi kontraktami, ale właśnie zdolni wychowankowie - to wie cała piłkarska Europa. do klubu wpłyną bardzo konkretne oferty - to więcej niż pewne. Leerdam i Cabral już rozglądają się za nowymi kierunkami. kto jeszcze? i co, jeśli Vlaar da na Euro czadu i jakiś naftowy magnat w sukience i klapkach położy na stół 10 mln gotówki?
br />
co do nadziei, największą pokładam w doświadczeniu i zgraniu naszej paczki - to w perspektywie celów, jakie sobie stawiamy i kasy, jaką możemy zgarnąć w pucharach, powinno być o wiele ważniejsze niż miliony, którymi będą nas kusić bogate kluby.
obawa - ta największa to zbyt wąska ławka rezerwowych. musimy mieć kadrę na tyle mocną, żeby trzymała się w czubie tabeli i nie dała ciała w pucharach nawet jeśli jednemu czy drugiemu graczowi przytrafi się kontuzja. pokładam wielką nadzieję w Jongach, ale nie Achahbar, Manu czy Steenvoorden nie mogą na dłuższą metę dźwigać pełni odpowiedzialności za wynik w tak ważnych meczach.
najbardziej ewidentne braki kadrowe
1. szpica - Fernandez to bardzo solidny ale tylko zmiennik. wciąż nie mamy prawdziwej strzelby.
2. prawe skrzydło/ofernsywa - w razie czego nie bardzo jest kim zastąpić Schakena
3. środek pola - niezbędne wzmocnienie w miejsce Bakkala - pomoc to w sensie funkcjonalnym jednostka centralna drużyny. kreuje, stosuje pressing, przerywa akcje rywala, klepie, strzela z dystansu, pogrywa z rywalem w dziada itd.
4. prawa obrona - Leerdam byłby idealnym rezerwowym dla Janmaata. jeśli nie zostanie na kolejny sezon, to nie widzę dublera dla Daryla.
Jakub
Bruno, żeby nie było niejasności również jestem optymistą przed nadchodzącym sezonem i szczerze miałem znacznie więcej tych "nadziei" niż "obaw" do wypisania, postanowiłem jednak zostawić go takim otwartym do przemyśleń i usunąć parę pozytywów, żeby wyrównać z obawami.
Norbi
Jakby nie było w tym (nie) podsumowaniu yagebu, to i tak nie zmienię zdania, że pomimo gry w Europie, będziemy walczyć o koronę mistrzowską w Eredivisie i jesteśmy w stanie to osiągnąć. Jak daleko zajedziemy w pucharach to się okaże, oby do finału to widome, ale czas pokaże. Ogólnie idziemy do przodu sportowo jak i finansowo, bo powoli wychodzimy z tego zasranego długu, który wiele nam zablokował.
FlatroN
Numer 2: Zbyt wielka pewność siebie. Właśnie, i tego się obawiam chociażby w swoim przypadku. Jestem tak napalony an przyszły sezon i na to, że możemy zwojować wiele. A na samą myśl o LM to aż chcialoby się przesunąć czas. I to będzie nasz rok!!!!