W 15 kolejce Eredivisie doszło do spotkania najbliższego rywala Feyenoordu, FC Utrecht z FC Twente.
Tukkers szybko objęli prowadzenie w tym spotkaniu, bo już w ósmej minucie za sprawą Petera Wisgerhofa, ale w trzynastej minucie spotkania Ola John podwyższył wynik tego pojedynku na 2:0. I takim też wynikiem zakończyła się pierwsza połowa meczu. Po przerwie zawodnicy z Enschede dalej kontynuowali grę pod swoje dyktando, bowiem w 47 minucie Willem Janssen zdobył trzeciego gola, a w 58 minucie czwartego. Gdy minęło niespełna pięć minut (63') padło piąte trafienie dla przyjezdnych, którego strzelcem był ponownie Ola John. Chwilę potem doszło do zamieszek i użycia środków pirotechnicznych na trybunach, zawodnicy musieli więc opuścić boisko po gwizdku sędziego, który zarządził przerwę.
Po wznowieniu ponownie gry Utreg zdobyli honorowe trafienie za sprawą Franka Demouge (69'). A w 72 minucie idąc za ciosem zawodnicy z Utrechtu, a dokładnie Davy Bulthuis zmniejszył rozmiary porażki do trzech goli, ale na nic to się zdało, bo w 83 minucie Steven Berghuis podwyższył wynik meczu na 2:6, a jak się potem okazało, także ustanowił końcowy wynik spotkania.
Tak więc podsumowując najbliższy rywal Portowców dostał solidne lanie i to na własnym stadionie. Czy w takim razie Feyenoord, także powtórzy wyczyn Tukkers, po rewelacyjnym meczu przeciwko PSV Eindhoven ?. Odpowiedź na to pytanie z pewnością poznamy w przyszłą niedzielę (11.12.2011).
Komentarze (0)