Ta wzruszająca chwila miała miejsce w poprzednim miesiącu. 54-letni fan Feyenoordu, 'Rooie Marck' - Marck Bakker cierpiał na nieuleczalną chorobę. Lekarze, którzy się nim opiekowali, dawali mu ledwie kilka dni życia. Jego ostatnim życzeniem było zobaczenie na żywo swojego ukochanego klubu.
W środę, 26 czerwca spełniono jego marzenie i pojawił się on na pierwszym treningu Feyenoordu w nowym sezonie. Leżąc na noszach, po raz ostatni oglądał swoich ulubieńców. W dwunastej minucie piłkarze się zatrzymali i wszyscy razem spojrzeli w jego stronę.
Chwilę potem fani Feyenoordu zaprezentowali wielki transparent, przedstawiający rudowłosego fana i odśpiewali słynne 'You'll Never Walk Alone'. Mimo wszystko, Marck dał z siebie wszystko, wstał i podszedł do kibiców, emocjonalnie podziękował. Niestety, już trzy dni później zmarł. Rozpisywały się o tym media na całym świecie, video na YouTube liczy już ponad milion obejrzeń.
O tym wydarzeniu mogliśmy przeczytać w Anglii, USA, Włoszech, Australii, Peru, Chorwacji, Czechach i w Polsce. ZOBACZ raz jeszcze te wzruszające chwile...
Komentarze (1)
Norbi
Wzruszające chwile. Jednego czego bym chciał przed śmiercią, to znaleźć się na De Kuip. TYLKO FEYENOORD !