Chaos w ataku, błędy w obronie, poważny cios w walce o mistrzostwo Holandii. Tak można w skrócie podsumować to co zdarzyło się na Abe Lenstra. Feyenoord przegrał z miejscowym Heerenveen 2-0 i znacznie utrudnił sobie, jeżeli nie przekreślił, walkę o końcowe zwycięstwo w rozgrywkach holenderskiej ekstraklasy.
Absencja Graziano Pelle zdominowała przedmeczowe dyskusje. Fachowcy i kibice zastanawiali się jaki wariant wybierze Ronald Koeman, czy zdecyduje się na Lexa Immersja, czy też na przesunięcie ze skrzydła na środek Rubena Schakena? Ostatecznie zdecydował się na tą pierwszą opcję, Immers zagrał jako środkowy napastnik, jego miejsce na pozycji rozgrywającego zajął Tonny Vilhena. Do pierwszego składu wskoczył Ruud Vormer.
Minęło zaledwie pół godziny i Koeman został zmuszony do zmiany swojego planu. Po zderzeniu z Joeyem van den Bergiem, groźnie wyglądającej kontuzji doznał Lex Immers. W jego miejsce na boisku pojawił się Verhoek, co oznaczało iż miejsce na środku napadu zajął Ruben Schaken. W czasie swojego, krótkiego występu były gracz ADO Den Haag, często cofał się na swoją zwykłą pozycję, walcząc bliżej środkowej strefy boiska pozostawiając wyrwę na pozycji środkowego napastnika.
Wraz z upływem czasu coraz groźniejsze i pewne stawały się ataki Heerenveen. Po błędzie Jean-Paula Boetiusa bliski strzelenia bramki był Filip Djuricic, na posterunku stał jednak Erwin Muller. Swoje okazje miał również Feyenoord, tuż przed przerwą Nordfelfta mógł pokonać Schaken.
Po przerwie przewaga gospodarzy stała się jeszcze bardziej wyraźna, Fryzowie swoimi atakami udowadniali, że ich seria meczów bez porażki nie jest przypadkowa. Szczególnie we znaki, piłkarzom Feyenoordu, dawał się Djuricić, Serb swoimi dryblingami siał pustoszenie w szeregach obronnych gości, po jednej ze swoich akcji trafiając w słupek. Im bliżej końca, tym bardziej widoczny stawał się fakt, walki „Portowców” nie o zwycięstwo, lecz o utrzymanie bezbramkowego remisu. Gdy wydawało się, że cel ten podopieczni Koemana osiągną swoją 21 bramkę w sezonie zdobył Finnbogason. Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry, wynik spotkania na 2-0 ustalił Yassine El Ghanasy.
Sc Heerenveen – Feyenoord 2-0 (0-0)
85’ 1-0 Finnbogason
88’ 2-0 El Ghanassy
Sędzia: Blom
Żółte kartki: Clasie (Feyenoord), De Roon (sc Heerenveen)
Składy:
Sc Heerenveen: Nordfeldt; Gouweleeuw, Kruiswijk, Van den Berg, Kums; Van Anholt, Raitala, De Roon; El Ghanassy, Finnbogason, Djuricic.
Feyenoord: Mulder; Janmaat, De Vrij, Mathijsen, Martins Indi (86’ Goossens); Vormer, Vilhena Clasie; Schaken, Immers (30’ Verhoek), Boëtius (70’ Cissé).
Komentarze (6)
Noord
no i tak się w głupi sposób traci punkty szkoda wielka ale trzeba walczyć o 3 miejsce ono jest na pewno w naszym zasięgu . mam nadzieje ze szybko się wylleczy Lex , gdyby Pelle zagrał to wyglądało by to inaczej no ale trudno wygrajmy z Venlo teraz .
Tonny21
Wiem wiem, zobaczysz będziemy pierwsi z przewagą 10pkt nad PSV, a Ajax 4
Kakaj
Nigdzie nie napisałem, że nie zdobędziemy
Tonny21
Kakaj, o co zakład że wreszcie zdobędziemy mistrza?
Kakaj
Ehh, to by było za piękne Feyenoord liderem ale teraz brać się do roboty, bo PSV i Ajax jeszcze się potkną!
Tonny21
Przegapiliśmy mega szansę na fotel lidera, nie wiem szczerze mówiąc o czym myślał de Vrij przy drugim golu...
No nic teraz liczymy na gładkie zwycięstwo z VVV