Można mieć niedosyt po remisie 1-1 z FC Utrecht, jednak trzeba przyznać, że wynik w niedzielnym meczu był niemal drugorzędny. Niemal, ponieważ Portowcy tym samym nie wykorzystali potknięć rywali plasujących się wyżej. Głównym wydarzeniem niedzielnego popołudnia na De Kuip było jednak upamiętnienie byłego piłkarza i trenera rotterdamskiej młodzieży. Kibice stanęli na wysokości zadania i fantastycznie oddali hołd zmarłemu Włodzimierzowi Smolarkowi.
Wracając do samego spotkania. Feyenoord, podobnie jak w pierwszym meczu tego sezonu, i tym razem szybko trafił do bramki zespołu z katedralnego miasta. Od pierwszego gwizdka goście zostali zepchnięci we własne pole karne, nie mając w ogóle nic do powiedzenia. I wyjście na prowadzenie 1-0 już po sześciu minutach nie było więc zaskoczeniem. Bramkowa sytuacja była w stu procentach wypracowana przez Jordyego Clasie, który tydzień temu zdobył zwycięskiego gola z FC Groningen.
Tym razem pomocnik zdecydował się na mocny strzał z dalszej odległości, piłkę na poprzeczkę sparował golkiper Roberto Fernandez, ale w odpowiednim miejscu był Otman Bakkal, który bez większych problemów dobił futbolówkę do bramki. Od tego momentu pomocnik wypożyczony z PSV mógł co najmniej jeszcze dwukrotnie wpisać się na listę strzelców. Bramkarza Utrechtu po raz kolejny postraszył już w dwunastej minucie, ale tym razem piłka poszybowała daleko od bramki.
Kilka minut później jedną z pierwszych okazji miał Jerson Cabral, który po zejściu do środka, oddał płaski strzał, który pewnie wyłapał Fernandez. Później gra Feyenoordu nieco się uspokoiła. W międzyczasie jednak Utreg nie był w stanie zagrozić bramce Muldera. Zespołowi Jana Woutersa wyraźnie brakowało nakręcającego tempo Franka Demouge, a tak praktycznie każdy atak miał swój koniec w bezpiecznej odległości od pola karnego.
W okolicach trzydziestej minuty podwyższyć mógł Kelvin Leerdam. Prawy obrońca minął się jednak z dograną piłką i przyjezdni mogli liczyć o ogromnym szczęściu. To właśnie w tym momencie Feyenoord totalnie przeważał, w niektórych momentach nawet przez kilkadziesiąt sekund przebywając w polu karnym rywali. I tak w 40 minucie odnaleziony został ponownie Bakkal. W tej sytuacji doświadczony Holender zdołał już uderzyć dośrodkowaną piłkę głową, ale ta minimalnie minęła się ze słupkiem bramki Fernandeza.
Przy jednobramkowym prowadzeniu Feyenoordu, obie jedenastki zeszły do szatni. Ronald Koeman na drugą część posłał tych samych zawodników. Bezsilny jak dotąd Utrecht wyszedł na plac jakby zupełnie odmieniony. Być może męska rozmowa w szatni podziała mobilizująco na Utrecht, który od początku zaczął grać zupełnie inaczej. Na tyle, że już po godzinie gry mieliśmy 1-1. Najpierw doskonale zachował się Mulder, który sparował na rzut rożny uderzenie Johana Mårtenssona i po którym też padło wyrównanie dla gości.
Zmiennik Cedric van der Gun, który pojawił się na boisku dosłownie minutę wcześniej, wykorzystał zamieszanie w polu karnym i pewnie doprowadził do remisu. Dodajmy, że do dośrodkowywanej z kornera piłki wyskoczyli Vlaar i Nelom, którzy niefortunnie zderzyli się głowami i upadli na murawę, a właśnie ten moment zdecydował o bramce dla Utrechtu. Po stracie gola, Feyenoord rzucił się do szaleńczych ataków. Ale przeważnie każdy zatrzymywał się na znacznie lepiej spisującej się obronie konkurentów.
Feyenoord znacznie zwolnił tempo i popełniał wiele błędów, które przekładały się na sytuacje Utrechtu. Jeszcze trudniej było od 75 minuty, kiedy z boiska wyrzucony został Miquel Nelom. Defensor obejrzał drugą żółtą kartkę i Feyenoord już tylko zmuszony był do bronienia remisu. A najlepszym tego dowodem była zmiana dokonana przez Koemana, kiedy Cabrala zmienił Stefan de Vrij.
Mający przewagę jednego zawodnika Utreg, szukał zwycięstwa, kilkukrotnie grożąc bramce Feyenoordu. Ale ani jednych, ani drugich nie było już na nic stać i obie drużyny musiały zadowolić się punktem.
Feyenoord – FC Utrecht 1-1
Bramki:
6’ 1-0 Bakkal
59’ 1-1 Van der Gun
Arbiter: Van Boekel
Żółte kartki: Cabral (Feyenoord), Van der Maarel, Duplan, Schut (FC Utrecht)
Czerwona kartka: Nelom (77’, 2x żółta, Feyenoord)
Feyenoord: 17.Mulder; 7.Leerdam, 4.Vlaar, 5.Martins Indi, 18.Nelom; 6.El Ahmadi (75’ 26.Van Haaren), 8.Bakkal, 16.Clasie; 27.Schaken, 10.Guidetti, 11.Cabral (79’ 3.De Vrij).
FC Utrecht: 16.Fernandez; 14.Van der Maarel (86’ 31.Lilipaly), 17.Schut, 29.Wuytens (48’ 38.Van der Hoorn), 28.Bulthuis; 6.Martensson, 15.Asare, 21.Sneijder (58’ 40.Van der Gun), 33.Kali; 7.Duplan, 11.Gerndt.
Komentarze (3)
elos 16
Mi też znowu nie udało się obejżeć meczu. Trochę szkoda, że nie udało się wykorzystać potknięcia rywali ale nie to było dzisiaj najważniejsze. 1-1 jak wspomniał Bruno było by pewnie miłe dla W. Smolarka. .
Jakub
Meczu niestety nie miałem okazji oglądać jednak wynik, ze względu na inne spotkania, najzwyczajniej w świecie fatalny, przegrywa Twente i PSV i była szansa zbliżyć się do nich znacznie, zamiast tego remis, i powiększyliśmy dystans do Ajaksu i Heerenveen, które swoje mecze wygrały, i tak zamiast zaledwie dwóch tracimy cztery punkty do lidera, którym niestety jest Ajax, oby swój mecz wygrało AZ, a zaległy Twente, bo kolejnego mistrzostwa dla Ajaksu nie zdzierżę.
Norbi
Można zadać proste pytanie: Co to miało być?. odpowiedź mogła by brzmieć następująco: To było spotkanie na remis, bo jak wspomniałem w zapowiedzi meczu, to całkiem inne spotkaniem niż te dotychczas. Mecz ten podzielił punktami obie ekipy, co dla Włodzimierza Smolarka było by pewnie miłe, bo spędził w obu klubach część swojego życia. Dodać można, że kibice na De Kuip kolejny raz pokazali, że Włodi był oraz jest dalej częścią Feyenoordu. Duże brava za to L12 i klubowi za taką oprawę meczu.
Co do spotkania jeszcze można by rzec, że czerwona kartka Neloma nie do końca słuszna, poza tym co to ma być za zmiana, która nic nie wnosi: za Cabrala, De Vrij, przecież remisu się nie broni, gra się o trzy punkty i tu powinna być zmiana Cisse za Cabrala, trzeba ryzykować, bo przecież Feye traci punkty na własne życzenie, a tym bardziej robi to wtedy, gdy inne drużyny z góry tabeli tracą punkty w tym przypadku psv i fct. A przy dzisiejszej wygranej za tydzień moglibyśmy w bezpośrednim pojedynku z fct ich przegonić, przy wygranej. A tak to gramy o pozycje 5/6, obym się mylił.