W niedzielne południe dojdzie do bratobójczego pojedynku. Na przeciw siebie staną Erwin Koeman i Ronald Koeman. RKC Waalwijk i Feyenoord Rotterdam. Oba kluby pilnie potrzebują punktów. Bracia mają za sobą wiele wspólnych pojedynków. Mecze pomiędzy Ajaxem i RKC, czy PSV z Feyenoordem to tylko niektóre z nich. Przed każdym spotkaniem nie brakuje żartów, uśmiechów, pod czujnym okiem grupy fotografów i operatorów kamer pada dużo braterskich tekstów. Ale na boisku sytuacja się zmienia i zarówno Ronald jak i Erwin chcą zawsze wygrać.
Portowcy liczą na kolejne trzy punkty w walce o mistrzostwo, zaś RKC walczy o wyjście ze strefy spadkowej. Przed przerwą na mecze międzynarodowe, klub z Waalwijk poniósł wysoką porażkę z sc Heerenveen (5-2). To był cios, zwłaszcza, że wcześniej podopieczni Erwina Koemana bezbramkowo zremisowali z Ajaxem i pokonali 3-0 NAC Breda.
Feyenoord liczy, że na Mandemakers uda się dopisać do dorobku punktowego kolejny komplet oczek. Czasami zespół z De Kuip nie prezentuje tego, czego oczekujemy, ale mimo wszystko jest jednym z pretendentów do tytułu. Po kilku spotkaniach, z zawieszenia wraca Graziano Pelle. To na pewno ogromna ulga dla Koemana, ale Ronalda.
Pojedynek przeciwko RKC może podnieść znacząco morale przed kolejnym meczem, hitowym starciem z PSV. Boeren mają obecnie dwa punkty mniej od Feyenoorder. Ogranie Waalwijkers na pewno korzystnie wpłynęłoby na morale zespołu.
Jest jednak jedno ale. RKC ma 'złą' reputację, jeśli chodzi o mecze z wielkimi klubami. W tym sezonie nasi niedzielni rywale urwali już punkty FC Twente, Vitesse i Ajaxowi, drżało też PSV i AZ.
W poprzednim sezonie w Waalwijk Feyenoord zremisował 1-1. Wynik otworzył Graziano Pelle, ale w drugiej połowie wyrównał Sander Duits. Ostatni raz RKC zdołało wygrać u siebie z Portowcami w 2005 roku. W bezpośrednich pojedynkach na tym stadionie, Feye triumfowało w sumie siedem razy, tyle samo padło też remisów.
RKC WAALWIJK - FEYENOORD ROTTERDAM
Niedziela, godzina 12:30.
Komentarze (0)