Sportclub Feyenoord na kolejny rok zostaje w rozgrywkach Zaterdag Hoofdklasse. Amatorzy z Varkenoord grali dwumecz w finale baraży z VVOG. I oba spotkania przegrali. Przed kilkoma dniami było 3-1, a dzisiaj Rotterdamczycy polegli u siebie 0-1.
- Oczywiście jest rozczarowanie, także dlatego, że po wtorkowej porażce byłem przekonany, że na swoim terenie damy radę odrobić wynik. Niestety, nie udało nam się. Awansowała drużyna, która zdobyła więcej bramek w tym dwumeczu. Ale jestem bardzo dumny z tych chłopaków, z tego, jak nadal walczyli. Nie mogę nikogo winić - mówił Ronald Ermes.
Nigdy wcześniej hiperambitny SC Feyenoord nie był tak blisko trzeciej ligi. I chociaż drużynie się nie udało, według Ermesa jest to znak, że wszystko zmierza we właściwym kierunku. - To dowód na to, że jesteśmy na dobrej drodze. Idzie to w parze z pewną wizją, dajemy szansę młodym zawodnikom. Nie jesteśmy klubem, który płaci zawodnikom grube pensje lub sprowadza chłopaków z zewnątrz. Szkolimy, a to wymaga czasu.
Napastnik SC Feyenoord Junior Obiku również był rozczarowany, ale jednocześnie wskazał, podobnie jak jego trener, że zespół powinien być dumny z tego, co zostało osiągnięte w tym sezonie. - To zawsze rozczarowujące, gdy tak ciężko pracujesz i jesteś tak blisko. Ale jeśli spojrzysz na to, jaką robotę wykonaliśmy z naszym zespołem w tym sezonie, musisz szybko zamienić to w dumę.
Czas pożegnań
Klub na oficjalnej stronie poinformował, że z klubem żegna się kilku zawodników. A są to: Ali Ulusoy, Matthew Jones (obaj Capelle), Steven Hamann, Jeffrey Duijnstee (obaj Poortugaal), Joris van Eijck (zakończenie kariery), Bradly van der Meer (Barendrecht), Jordy van Leeuwen (Westlandia), Stephan Kruithof (jeszcze bez klubu), Elmer de Vries (Unitas), Kevin Versteeg (Rijsoord).
Komentarze (0)