Oranje od początku spotkania narzucili swój styl gry, bowiem przeważali. W piątej minucie meczu, kapitan 'pomarańczowych' Wesley Sneijder oddał strzał, ale Pareiko nie musiał interweniować, bowiem futbolówka poszybowała nad jego bramką. Trzy minuty później ponownie do strzelania zabrał się Sneijder, ale i tym razem nie ma powodów do zadowolenia, bo golkiper Estonii broni.
Holendrzy przeważają, dużo grają piłką, ale goli na Amsterdamskiej Arenie jak nie było tak nie ma, a mogło się to zmienić w 26. minucie kiedy to Bruno Martins Indi wrzucił z lewej strony piłkę w pole karne, głową zgrywał Robin Van Persie, a uderzał Wesley Sneijder. Kolejna dobra okazaja dla Oranje dwie minuty później, a tym razem strzelcem numer jeden mógł okazać się Stefan De Vrij, ale golkiper gości wyłapuje futbolówkę.
Ciężko się dziś gra Holendrom, pomimo przewagi jaką posiadają na boisku. W 31. minucie pada gol dla Oranje, ale jak się potem okazuje Robin Van Persie był na pozycji spalonej i dalej jest bezbramkowy remis, a w odpowiedzi groźniejszą akcję przeprowadzają reprezentanci Estonii, ale Vermer jest tam, gdzie powinien. 33. minuta Arjen Robben próbuje zaskoczyć strzałem bramkarza Estonii, ale strzela obok bramki.
Gdy wybija na zegarze 35. minuta meczu, trener Van Gaal zmienia kapitana Wesleya Sneijdera na Rafaela Van der Vaarta, a opaskę kapitańską przejmuje Kevin Strootman. W czterdziestej drugiej minucie Oper próbuje pokonać bramkarza gospodarzy, ale to mu się nie udaje. Estonia z końcem pierwszej połowy poczuła, że ma możliwość zagrozić bramce strzeżonej przez Vermera, ale pomimo dwuktornie oddania strzału przez Vassiljeva na bramkę golkipera Oranje, wynik w tej części spotkania nie ulega zmianie.
Początek drugiej połowy rozpoczyna się lepiej dla Oranje, bo Rafael Van der Vaart zdobywa gola dającego porwadzenie, a przy tym golu asystuje Daryl Janmaat. I od 47. minuty Holandia prowadzi w Amsterdamie z Estonią. Pomarańczowi chcą iść za ciosem i wyprowadzają kolejne kontry. W pięćdziesiątej minucie Robin Van Persie strzela głową, ale Pareiko bez większych problemów broni. A w 58. minucie mielibyśmy kopię akcji, gdy podopieczni Van Gaala objęli porwadzenie, ale tym razem Janmaat zagrywał do Van Persiego, a ten strzelił zdecydowanie za mocno i za wysoko, by z tego miał być gol. Holendrzy nie zamierzają pozostać przy wyniku 1-0 i atakują wysoko rywala. Kolejna dogodna sytuacja znalazła się w sześćdziesiątej ósmej minucie, kiedy to De Guzman uderzał na bramkę gości, ale i tym razem wynik się nie zmienił, dwie minuty potem Robben staje przed szansą podwyższenia wyniku meczu, ale i on go nie zmienia, ale co nie udało sie De Guzmanowi i Robbenowi, to udaje się Van Persiemu, który zmienia wynik spotkania na 2-0. Chwilę potem Van Gaal dokonuje zmiany, schodzi Jeremain Lens, a wchodzi do gry Ruben Schaken i po 72. minutach mamy 2-0 dla Oranje. Po dwóch trafieniach, holendrzy nie zwalniają tempa dalej prowadzą grę i próbują jeszcze więcej ugrać w tym spotkaniu.
Jednak fatalny błąd w 79. minucie w obronie Holandii, mógł kosztować utratę gola, bowiem sam na sam z Veermerem znalazł się Vunk, który pudłuje i obrona Oranje może odetchnąć z ulgą. 82. minuta to kolejna szansa na wyższy wynik za sprawą Van Persiego, ale co nie udaje się snajperowi Manchesteru United to udaje się dwie minuty później skrzydłowemu Feyenoordu, Rubenowi Schakenowi. Oranje stopniowo podwyższają wynik meczu, co może podobać się kibicom, jednak gra pozostawia wiele do życzenia.
W 86. minucie trzecią zmianę dokonuje Louis Van Gaal, tym razem sciąga z boiska De Guzmana, a do gry posyła Jordie'ego Clasie. Wynik meczu w 90. minucie mógł ustanowić jeszcze Arjen Robben, ale uderzył z byt silno i piłka nie wiele mięła poprzeczkę bramki strzeżonej przez golkipera Estonii. To był ostatni strzał w tym meczu. Holendrzy przypisują sobie kolejne trzy oczka i z kompletem punktów przewodzą w grupie D.
Holandia - Estonia 3-0 (0-0)
Strzelcy:
47' 1-0 Van der Vaart
72' 2-0 Van Persie
84' 3-0 Schaken
Żółte kartki: Robben (Holandia)
Składy:
Holandia: Veermer; Blind, Martins Indi, Janmaat; De Guzman (86' Clasie), Sneijder (36' Van der Vaart), Strootman; Robben, Van Persie, Lens (74' Schaken).
Estonia: Pareiko; Teniste, Klavan, Morozov, Jaager; Kruglov (62' Kink), Vunk, Vassiljev, Puri; Oper (46' Zenjov), Ojamaa (77' Lindpere).
Komentarze (2)
Jakub
Meczu nie oglądałem, wybrałem kabaret na Narodowym, wartości humorystyczne na najwyższym poziomie więc nie żałuję, ale cieszy bramka Schakena, asysty Janmaata mniej, bo coraz większe nim zainteresowanie będzie
Dziwi, że jeszcze Real go nie chce w końcu szukali prawego obrońcy
Norbi
Teraz Rumunię pokonać i 18 pkt, to już pewny awans na Mundial 2014. A typuje, że z Romanią będzie to samo 3-0. Tyle, że tu Schaken powinien zagrać w podstawowej jedenastce, bo Lens nic nie pokazał.