Sędzia w Rotterdamie orzekł na korzyść fana Feyenoordu. W wyniku postępowania w trybie pilnym, zakaz stadionowy nałożony przez KNVB został zmniejszony z pięciu lat na rok. Decyzję tę podjęto, ponieważ naruszenie, którego dopuścił się kibic, uznano za nieproporcjonalne do wymierzonej kary – informuje RTV Rijnmond.
Zakaz stadionowy został nałożony w maju tego roku, po zwycięstwie Feyenoordu (0-1) nad Fortuną Sittard. Kibic wszedł na murawę, by przywitać się z prezenterem ESPN, Sinclairem Bishopem. Nie udało mu się to, gdyż Bishop był zajęty przeprowadzaniem wywiadu. Kibic na chwilę pojawił się w kadrze, zanim wywiad został kontynuowany. Gdy opuszczał boisko, ochroniarz poprosił go o podanie danych. Kilka tygodni później, do swojego domu w Barendrechtcie, otrzymał od KNVB list z pięcioletnim zakazem wstępu na stadion i karą w wysokości 450 euro.
Kibic Feyenoordu uznał nałożoną karę za nadmierną i wniosła sprawę do sądu, która zakończyła się pomyślnie. Sędzia stwierdził, że pięcioletni zakaz wstępu na stadion jest nadmiernie surowy, szczególnie w świetle innych incydentów, które skutkowały zakazami stadionowymi. Brak użycia siły podczas wchodzenia na murawę oraz fakt, że mecz był już zakończony od pewnego czasu, były głównymi argumentami, które przekonały sędziego.
- Kara nałożona na mężczyznę jest nieproporcjonalna i według standardów rozsądku oraz sprawiedliwości nie może zostać podtrzymana w pełni - stwierdził rzecznik w wywiadzie dla RTV Rijnmond. Prawnik dodał z kolei: - Oczywiście, mój klient jest zadowolony z wyroku.
Nie wiadomo, czy fan zdecyduje się zaakceptować roczny zakaz wstępu na stadion; od tej decyzji można się również odwołać. Sędzia zmniejszył zakaz stadionowy dla kibica Feyenoordu po postępowaniu w trybie pilnym.
Komentarze (0)