Trener Feyenoordu Arne Slot nie przebierał w słowach po wyjazdowym zwycięstwie 0-1 z Go Ahead Eagles. - Nie był to nasz najlepszy mecz w tym sezonie, ale udało nam się zagrać na zero z tyłu, nie pozwalając przy tym rywalowi na zbyt wiele.
Zdaniem Slota różnica między pierwszą a drugą połową była zbyt duża. Częściowo mogło to być spowodowane siedmioma zmianami w wyjściowym składzie. - Dla zawodnika, który nie grał często, łatwiej jest wkomponować do odnoszącego sukcesy zespołu - szukał wyjaśnienia trener.
- Ale tym razem nie chodziło o grę z samymi podstawowymi zawodnikami. Mimo wszystko moim zdaniem, Ramon Hendriks grał znakomicie, a Philippe Sandler i Denzel Hall również grali dobrze.
Feyenoord jest po 33 kolejkach pewny trzeciego miejsca i ma teraz 71 punktów. Jednak zespół nie może jeszcze w pełni skupić się na finale Ligi Konferencji, bo w niedzielę czeka ich pojedynek z FC Twente na zakończenie sezonu.
- Nie czuję jeszcze napięcia. W związku z tym dobrze, że mamy jeszcze mecz do rozegrania, co pozwoli zredukować właśnie tę presję związaną z finałem.
Komentarze (0)