John Guidetti czyni znakomity sezon w Feyenoordzie, ale wydarzenia z sobotniej nocy na długo pozostaną w jego pamięci. Szwed w meczu u siebie z RKC Waalwijk mógł zapewnić wygraną, bowiem wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie, skutecznie egzekwując rzut karny.
W furii radości ściągnął koszulkę, co jest oczywiście zabronione. A, że napastnik miał już na koncie żółtą kartkę, obejrzał drugą i musiał opuścić plac gry. - To jest jeden z najgorszych momentów w moim życiu. Nie wiem co się stało, emocje były po prostu zbyt wielkie. Nie potrafię tego wytłumaczyć, czuję się bardzo źle. Nie wiem co powiedzieć, naprawdę - wykrztusił po meczu rozczarowany Guidetti.
- Po strzeleniu bramki w niewłaściwy sposób wyładowałem swoje emocje. Myślę, że to straszne co się stało - dodał autor osiemnastu bramek w tym sezonie. - Nie mogłem już tego cofnąć. Nie można cofnąć się w czasie. Chciałbym zrobić coś, by to naprawić.
Komentarze (2)
furtok13
za 3 bramki żydom wszystko trzeba wybaczyć
Norbi
Jedź z kibicami Feye do Eindhoven, to będzie wydarzenie roku i spewnością naprawisz to co się stało John. A tak ogólnie to NIC SIĘ NIE STAŁO!!!! GUIDETTI, NIC SIĘ NIE STAŁOOOOO !!!!.