Im bliżej rozpoczęcia sezonu, tym mecze towarzyskie stają coraz ważniejsze. W ten weekend SC Feyenoord skonfrontował się z TOGB. Dla Ronalda Ermesa i jego sztabu było to spotkanie z wieloma starymi znajomymi, ponieważ był u steru TOGB przez ostatnie cztery sezony.
Sportclub bardzo żwawo rozpoczął ten mecz, ale praktycznie z niczego to goście wyszli na prowadzenie. Ich radość nie trwała jednak długo, bo zaledwie pięć minut późnej wyrównał Jordy Dobber, który wykorzystał dokładne zagranie z rzutu rożnego Stephana Kruithofa.
Od tego momentu przyjezdni zostali zepchnięci i musieli odpierać kolejne ataki SC Feyenoord. Ale nie w każdej sytuacji im się udawało, co zaowocowało kolejnymi trafieniami. Na 2-1 trafił Samet Dag i przy takim wyniku oba zespoły zeszły do szatni. Wynik jednak powinien zdecydowanie wyższy, patrząc na wszystkie okazje bramkowe.
Niedługo po zmianie stron, Junior Obiku podwyższa na 3-1. Amatorzy z Varkenoord dalej dominowali i nie dawali dojść do głosu piłkarzom z Berkel en Rodenrijs. Ale koniec końców, bramek więcej nie zobaczyliśmy. Skuteczność do poprawy, ale rękę nowego trenera zdecydowanie już widać, a progress w porównaniu do początku przygotowań też jest widoczny.
Przed SC Feyenoord teraz udział w turnieju Smitshoek. We wtorek zaplanowano spotkanie przeciwko RVVH, a na sobotę pojedynek z gospodarzami. Ostatni sparing odbędzie się 24 sierpnia na Varkenoord z BVCB.
Cztery dni później SC Feyenoord rozpocznie sezon ligowy od meczu z Rijsoord.
Komentarze (0)