Na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu, Feyenoord został wiceliderem rozgrywek. Portowcy w bezpośrednim pojedynku pokonali AZ Alkmaar 1-0, więc zespół Ronald Koemana wyprzedza o trzy punkty zarówno Kalmary jak i Heerenveen i o punkt PSV. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył na początku drugiej połowy Otman Bakkal.
Feyenoord znany był z tego, że u siebie pokonywał najlepszych. Nie inaczej było i tym razem. Już po czterech minutach mogliśmy oglądać pierwszą bramkę, ale znakomitą okazję zmarnował Sekou Cissé. Na drodze napastnika stanął jednak golkiper AZ, Alvaro Esteban. Kilka minut później to goście mogli otworzyć wynik spotkania, jednak strzał Simona Poulsena zatrzymał się na poprzeczce.
Po chwili na trybunach rozległy się głośne gwizdy. Nick Viergever fauluje w swoim polu karnym Kelvina Leerdama. Sędzia prowadzący te zawody, Eric Braamhaar machnął tylko ręką i nakazał grać dalej. W pierwszej połowie Feyenoord wypracował sobie kilka naprawdę świetnych okazji. Przede wszystkim Otman Bakkal i Ron Vlaar. Uderzenie głową tego drugiego po rzucie rożnym, minimalnie poszybowało nad poprzeczką.
Przy bezbramkowym remisie obie jedenastki ostatecznie zeszły do szatni. Obraz gry w drugiej połowie niewiele się zmienił. Feyenoord od początku naciskał, spychając AZ. W 51 minucie Ruben Schaken zdecydował się na indywidualny rajd. Rozpędził się z prawej strony, wpadł w pole karne, oddał strzał, ale w poprzeczkę.
Minęło kilka minut i nareszcie się doczekaliśmy. Vlaar zagrywa do Bakkala, ten schodzi do środka na szesnasty metr i uderza w prawy róg. Futbolówka odbija się jeszcze od słupka i wpada do bramki. Kibice w tym momencie oszaleli. Feye nie zamierzało odpuszczać i nadal było stroną dominująca. Z czasem goście z Alkmaar byli groźniejsi.
Najpierw próbował Adam Maher, ale jego próbę świetnie sparował Erwin Mulder. W dalszych minutach swoje okazje mieli też Charlison Benschop i Viergever, ale obu zatrzymywał dobrze dysponowany bramkarz Feyenoordu. Jeszcze w 78 minucie Vlaar mógł podwyższyć, ale szczęśliwie w polu karnym interweniował Poulsen zmieniając lot piłki, która ostatecznie wypadła za linię końcową.
Ostatnie minut upłynęły pod szaleńczą pogonią AZ. Dosłownie sekundy przed zakończeniem Holamn wstrzymał serca wszystkich fanów, ale i on się mylił a arbiter chwilę później zakończył zawody.
Feyenoord – AZ 1-0
Bramka:
54’ 1-0 Bakkal
Arbiter: Braamhaar
Żółte kartki: Clasie (Feyenoord), Viergever (AZ).
Feyenoord: Mulder; Mokotjo, Vlaar, De Vrij, Martins Indi; Leerdam, Bakkal (89’ Vilhena), Clasie; Schaken, Fernandez, Cissé (90’ Nelom).
AZ: Esteban; Marcellis, Reijnen, Klavan, Poulsen; Viergever, Martens (77’ Johansson), Maher; Gudmondsson (55’ Benschop), Altidore (86’ Boymans), Holman.
Komentarze (8)
furtok13
Z meczu wiem niewiele że Feyenoord cisł i bramke zdobył
Czekam na skrót .2 miejsce jestem niewiarygodnie szczęśliwy
Jeszcze 2 kroczki ,żeby była środa
FlatroN
Racja, bez względu na wszystko jest fajnie. Już nie mogę się doczekać meczów z europejskimi ekipami. Taki powiew świeżości będzie.
elos 16
Oj prawda jest zajebisty, i dlatego szkoda by było jakby nie utrzymali tego 2 miejsca. Dobrze że zostały tylko 2 mecze, i to jeden tydzień bo inaczej to ja bym zwariowała. Emołszon że ja piernicze.
Obiektywny
Elos, sezon i tak będzie zajebisty, nieprawdaż? Koeman niesamowitą robotę odrypał. Brawa panowie
elos 16
Są 3 pkt i tak jak mówicie to jest najważniejsze. Emocje są niewiarygodne, ale jeszcze tylko 2 mecze w których muszą chłopaki zainkasować 6 pkt i będziemy w raju. Tak strasznie się boje ze podwinie im się noga a to by oznaczało nawet 6 miejsce, no ale jeszcze tylko dwa cholerne mecze musi być dobrze !!!
DamianM
Ten mecz wywołał we mnie takie emocje, jakich nie poczułem chyba od 2 lat. Niesawowite co dzisiaj było, wreszcie arena międzynarodowa, tyle czekac. A z Heraclesem u siebie, wiec licze oczywsicie na 3 pkt!
Norbi
Liczą się 3 punkty, a te zdobyliśmy, teraz czas na Heracles, który wcale nie musi być tak łatwym przeciwnikiem, bo u nich się ciężko gra, jednak jeśli będzie 0:1 to będę w skowronkach. Co do meczu z AZ to wreszcie przerwaliśmy kolejną złą passę, bo wygraliśmy z nimi na De Kuip od dawien dawna. Jedziemy dalej i po wicemistrza !!!
Jakub
Komentarz na gorąco, co prawda nie było 4-1 tak jak typowałem
ale i tak jest po prostu cudnie, jeszcze tylko dwa mecze, co do gry to przez większość spotkania podobała mi się gra środka naszej obrony, pewnie i jeszcze wyjścia do ofensywę, szkoda że Vlaar nie trafił po tym rożnym. A i cieszy pierwszy raz zwycięstwo 020, patrząc na ich terminarz punktów już nie stracą a tak przynajmniej trzy Twente straciło. Kurde dopiero teraz zauważyłem 020 mistrzem, mimo tego, że o nich już nie walczą to Polsat i tak pewnie będzie nas katował ich meczami