Feyenoord w czwartek rano w zimowych warunkach przystąpił do pracy w ramach przygotowań do meczu w najbliższą niedzielę z NEC. Podopieczni Ronalda Koemana trenowali dzisiaj na sztucznej murawie LMO, należącej do amatorskiego klubu, gdzie asystent trenera Giovanni van Bronckhorst zaczął grać w piłkę nożną jako małolat.
Przy słonecznej, ale mroźnej aurze zawodnicy odbywali zajęcia, które pierwotnie odbyć się miały na Varkenoord. Zmarznięta nawierzchnia jednak uniemożliwiła przeszkolenie i kadra przeniosła się na pobliskie LMO. Trenerzy Gaston Taument i Roy Makaay wzięli pod swoje skrzydła napastników i skrzydłowych. Obrońcy trenowali osobno na małej przestrzeni.
Wśród kibiców, którzy, mimo zimna zawitali na kompleks sportowy, pod koniec sesji treningowej pojawił się Leroy Fer. Były gracz Feyenoordu wykorzystał dzień wolny i przyjechał oglądnąć pracę swojego byłego zespołu.
Komentarze (1)
Norbi
Widać, że ciągnie wilka (Fera) do lasu, było się przenosić?!