Ron Vlaar zdobył wczoraj swoją pierwszą bramkę dla reprezentacji Holandii, po której kapitan Feyenoordu cieszył się jakby właśnie zanotował zwycięskiego gola w finale mistrzostw Europy. - Ach, to była czysta radość - mówił szczęśliwy defensor.
- Nie zdobywam często bramek, a jeśli zdarza się to w reprezentacji, jest naprawdę miło - nie ukrywa Vlaar. - Jestem bardzo szczęśliwy, to nagroda za moją ciężką pracę. Miejmy jednak nadzieję, że Joris (Mathijsen, red.) szybko wyzdrowieje, musimy być wszyscy gotowi - dodawał.
Komentarze (1)
Obiektywny
Piękna główeczka Ron