W niedzielne popołudnie Feyenoord spróbuje kontynuować znakomity początek sezonu w Eredivisie. Seria meczów bez porażki to w dużej mierze zasługa Ayase Uedy – obecnego lidera klasyfikacji strzelców, który znajduje się w wyśmienitej formie.
- Jego ruch bez piłki jest naprawdę znakomity, a do tego stoi bardzo mocno na nogach. Ma też świetne wyczucie czasu w pojedynkach powietrznych – powiedział Ralf Seuntjens w programie Goedemorgen Eredivisie.
- Najbardziej imponuje mi to, jak trudno jest odebrać mu piłkę. Coraz lepiej rozumie, jak poruszać się po boisku i jak przenosić ciężar gry. A że do tego regularnie strzela gole – to przecież najważniejsze dla napastnika.
Seuntjens, obecnie zawodnik Lommel SK, zwrócił szczególną uwagę na siłę i stabilność Japończyka. - To niedoceniana cecha, kiedy masz w drużynie napastnika, który potrafi dać spokój i utrzymać piłkę w ofensywie. Dzięki temu cała linia ataku może szybciej się podłączyć. Kiedy Ueda przyjmuje piłkę i zagra ją dalej, od razu rusza kilku zawodników – a to coś, czego obrońcom bardzo trudno się bronić.
Jako były obrońca, Bram van Polen doskonale wie, jak niewygodny potrafi być rywal o takich parametrach. - Trudno go uprzedzić, bo ma nisko położony środek ciężkości i świetnie osłania piłkę. W meczu z Utrechtem, kiedy przy chorągiewce próbował utrzymać piłkę i zyskać na czasie, nie dało się go po prostu ruszyć. Dla obrońcy to naprawdę frustrujące.
Według Ricka Kruysa, trenera FC Volendam, forma Uedy nie jest przypadkowa. - To w dużej mierze kwestia rytmu meczowego. Jeśli spojrzysz na jego pierwszego gola z Utrechtem, gdzie doskonale wbiegł pomiędzy środkowych obrońców, widać w tym rytm, jakość, ale też ogromne zaufanie, jakie ma od trenera. Myślę, że Robin van Persie odegrał w tym ogromną rolę. Ueda czuje, że jest dla tej drużyny bardzo ważny – i to widać w każdym jego występie.
Komentarze (0)