Feyenoord wywalczył w tym sezonie bezpośredni awans do europejskich pucharów. Stało się to jasne po środowej wygranej na De Kuip z Heraklesem Almelo 4-1. Feyenoord skończy rozgrywki na co najmniej czwartym miejscu, a tym samym zapewniając sobie grę na arenie międzynarodowej bez konieczności rozgrywania baraży. W najbliższą niedzielę Portowcy będą bronić drugiego miejsca w wyjazdowym meczu z Heerenveen. Zwycięstwo nad Heraklesem zapewniły bramki Otmana Bakkala, Jersona Cabrala, Sekou Cissé i Rubena Schakena.
Feyenoord był szczególnie w pierwszych dwudziestu minutach meczu stroną dominującą. Gospodarze grali w szybkim tempie a atakujące trio - Jerson Cabral, Sekou Cissé i Ruben Schaken co chwilę nękało defensywę rywali. Zasłużone prowadzenie 1-0 po dziesięciu minutach gry, także w dużej mierze wypracował Schaken, który tego dnia zastępował zawieszonego Guyona Fernandeza. Skrzydłowy został uruchomiony, wyprzedził swojego konkurenta, Bena Rienstre i znalazł się w sytuacji oko w oko z bramkarzem Heraklesu, Remko Pasveerem.
Schakenowi zabrakło szczęścia, ale w odpowiednim miejscu znalazł się Otman Bakkal, który bez problemu dobił piłkę do pustej bramki. Feyenoord nie zamierzał na tym poprzestać i niedługo potem Stefan de Vrij mógł podwyższyć, ale w tej sytuacji obronną ręką wyszedł Pasveeer. Heracles od początku był słabszą drużyną, jednak i Portowcy byli bezsilni w kilku innych okazjach, więc piłka często lądowała w rękach bramkarza lub była za długo rozgrywana. Po dwudziestu minutach przyjezdni po raz pierwszy zagrozili bramce Muldera, ale strzał Samuela Armenterosa został zablokowany.
Z drugiej strony próbował Jerson Cabral, jednak uderzenie było zbyt lekkie dla Pasveera, który też bez problemu wyłapał późniejszy wolej Cissé. Po pół godzinie gry czarnoskóry napastnik mógł wpisać się na listę strzelców dzięki dobremu podaniu od Cabrala. Ale i on nie zdołał znaleźć sposobu na golkipera rywala. Po przerwie Heracles wyglądał na lepszą drużynę, ale nadzieja gości w ciągu dziesięciu następnych minut została stłumiona. Wszystko zaczęło się od Cabrala. Grającego na prawej stronie zawodnika uruchomił El Ahmadi.
Ten przebiegł z piłką kilkanaście metrów, zszedł do środka i płaskim strzałem w prawy róg trafił do siatki na 2-0. W 62 minucie podopieczni Petera Bosza wypracowali sobie najlepszą okazję. Futbolówkę dośrodkowano z rzutu rożnego, w polu karnym najwyżej wyskoczył Everton, którego strzał głową na poprzeczkę sparował Erwin Mulder. Piłka spadła przed linię bramkową po czym defensorzy Feyenoordu wszystko wyjaśnili. Chwilę potem pojedynek z Pasveerem przegrał Ruben Schaken, który wywalczył, jak się okazało, szczęśliwy korner. Dorzucenie piłki, w polu karnym łatwo odnajduje się Cissé, który celnie główkuje i mieliśmy już 3-0.
Minęła zaledwie minuta a na tablicy świetlnej było 4-0. Tym razem wreszcie przełamał się Schaken, schodząc z prawej strony pewnie umieszczając piłkę w bramce Heraklesu. Po drodze wygrał jeszcze z trzema atakującymi go rywalami. Koeman wiedział, że nic złego stać się już nie może i tak zmienił Jordyego Clasie, za którego wszedł Kamohelo Mokotjo. W 72 minucie niespodziewanie oglądaliśmy gola dla konkurenta.
A wszystko przez ogromne zamieszanie w polu karnym, w którym najlepiej odnalazł się Willy Overtoom i lekkim strzałem przy słupku pokonał nie interweniującego nawet Muldera. W ostatnich minutach mocno się rozpadało, kibice zaczęli coraz głośniej śpiewać a sam wynik nie był już zagrożony. Tym samym cel na te rozgrywki został osiągnięty i piłkarska Europa znowu wita!
Feyenoord – Heracles Almelo 4-1
Bramki:
11’ 1-0 Bakkal
53’ 2-0 Cabral
65’ 3-0 Cissé
66’ 4-0 Schaken
72’ 4-1 Overtoom
Arbiter: Bossen
Żółta kartka: Quansah (Heracles Almelo)
Feyenoord: Mulder; Leerdam, De Vrij, Vlaar (89’ Nelom), Martins Indi; El Ahmadi, Bakkal, Clasie (70’ Mokotjo); Cabral, Schaken, Cissé.
Heracles Almelo: Pasveer; Breukers (46’ Te Wierik), Rienstra, Van der Linden, Davidsson; Quansah, Overtoom, Bruns; Gouriye (74’ Pedro), Armenteros, Everton).
Komentarze (9)
zack
Dobrze że i bez Guidetti'ego da się wysoko zwyciężyć.
Fajny mecz.
Czasem jeżdżę po stadionach i tym razem miałem wybór: Feyenoord-Heracles lub dzień wcześniej Liverpool-Fulham.
Jako że na Anfield jeszcze nie byłem wybrałem ich. Tym bardziej że chciałem zobaczyć Dirka na żywo. No i gorzej nie mogłem. Mecz fatalny, wprost tragiczny a i stadion w porównaniu z De Kuip nie wypada zbyt dobrze. Z zewnątrz niijaki, krzesła twarde, ciasno a atmosfera lepiej nie mówić. Na pogrzebach bywa ciekawiej.
Jedyną angielską drużyną którą znów chętnie zobacze będzie tylko Arsenal.
A tutaj 5 bramek z czego cztery dla nas. Na Anfield jedna i to samobójcza. Kuyt też nie błysnął w tym meczu.
Niech lepiej wraca do nas albo choć jedzie do naszych zachodnich nieprzyjaciół bo u anglolubnego Dalglisha nic już nie zwojuje.
furtok13
Fantastyczny sezon tego nawet w snach sie nie spodziewałem jeszcz Heereveen
Byłem na Abe Lenstra w 2008 roku,UEFA CUP grali z Vitoria Setubal
FlatroN
Jedziemy po LM, i w finale w jodendamie wygrywamy ha! Pięknie! Teraz to mogę chodzić tak dumny huhu.
elos 16
4-1 a ja tego nie widziałam ale pech. Są puchary jestem prze szczęśliwa. Resztę zachwytu zostawię na niedziele. Kocham Feyenoord. A się będzie działo.
Mucha_SCF
Ja już się szykuję do wojaży po Europie
Jakub
Cos absolutnie cudownego, tak cudownego ze aż nie wiem co napisac, nie dosc ze wracamy do Europy to i na podium jeszcze, teraz tylko chociażby ten punkt z Fryzji wywiesc i będzie raj, a co do meczu to widać było ze się oszczedzali przed ostatnia kolejka a to ważne, a pożegnanie Johna coś pięknego a Koeman pokazal środkowy palec tym którzy mówili ze się na trenerce nie zna, ale najgorsze to ze nie obejrzę meczu w niedzielę w pracy do 18 psychicznie nie wytrzymam
RONALD KOEMAN!!! RONALD KOEMAN!!! RONALD KOEMAN!!! RONALD KOEMAN!!! RONALD KOEMAN!!! RONALD KOEMAN!!! RONALD KOEMAN!!! RONALD KOEMAN!!!
A i wybaczcie chaos wypowiedzi jestem tak cholernie szczęśliwy FEEEEEYEEEENOOOORD!!!
Super Feyenoord
You make us happy
Hé ho voor Feyenoord
En als ze scoren
Dan laten we ons horen
Hé ho voor Feyenoord
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Norbi
Mnie rozpiera nie tylko radość, ale też duma, że mogę być kibicem FEYENOORDU, który bardzo sobie cenię. Dziękuję Feye, że dajesz mnie i nam wszystkim tyle radości z powrotu do Europy. Dziękuję Koeman za to co potrafiłeś zrobić z tymi chłopakami. Teraz czekamy na efekty w Europie. Dużo, dużo powodzenia w dalszej pracy jak i całego sztabu szkoleniowo-medycznego.
TYLKO FEYENOORD NA ZAWSZE !!!!
DamianM
Przytoczę: CHAMPIONS LEAGUE HERE WE COME!!!!!
Pięknie, pięknie. Będzie mi w to trudno uwierzyć, bo przecież niedawno pisaliśmy o widmo spadku a tu możemy zostać wicemistrzami i znów zagramy w Europie. Brak mi slów do opisania co ja czuję. Naprawdę jest we mnie taka radosć, nie do opisania.
KOEMAN! FEYENOORD!
mefius1
dzięki Wam wszystkim za drogę, którą mogłem z Wami przejść od mojego pierwszego logowania tutaj do dziś - i którą chcę z Wami nadał kroczyć. nie pamiętam, kiedy to było, ale były to mroczne wieki Feyenoordu - chyba 1,5 roku temu (Maszol z pewnością wie), wtedy mogliśmy się tylko śmiać, humor był receptą na bagno, w którym się znajdowaliśmy.
to, co dziś czuję, widząc nasz ukochany klub, który odradza się jak Feniks z popiołów, jest nie do opisania. wiem, że macie podobnie.
JESTEŚMY ZAJEBIŚCI!