Po zeszłotygodniowej wygranej nad zamykającym ligową tabelę De Graafschap, była mała feta w szatni na Vijverberg. Wtedy jeden z zawodników krzyknął – tylko siedem – nawiązując do liczby spotkań, jakie zostały Portowcom do rozegrania w tym sezonie. Superfarmerzy w ostatniej kolejce długo stawiali opór, ale w drugiej połowie Feyenoorder zdołał przebić się przez mur i do bramki kolejno trafiali John Guidetti, Ruben Schaken i Sekou Cisse.

Teraz na drużynę Ronalda Koemana czeka mecz z NAC Breda. Samo spotkanie rozgrywane będzie w cieniu 75-lecia De Kuip, które świętowaliśmy we wtorek. Obiekt położony nad Mozą był świadkiem wielu sukcesów i spektakularnych zwycięstw Feye. Na takie też liczymy w ten weekend. Obecnie Feyenoord plasuje się na piątym miejscu. Niemniej jednak 51 punktów ma również czwarte PSV Eindhoven. Zespół wraca po fatalnym sezonie i pod wodzą Koemana włączył się do walki o tytuł, na który szanse jak najbardziej są.

Stadionclub do lidera z Alkmaar traci zaledwie pięć oczek. W sobotę piłkarze będą liczyć na wspaniałą atmosferę, która już nie raz poniosła ich do ważnych triumfów w tych rozgrywkach. Rotterdamska świątynia piłki nożnej czeka jednak także na puchary. Po raz ostatni większy sukces drużyna osiągnęła w 2002 roku.

Wtedy w finale Pucharu UEFA Portowcy pokonali niemiecką Borussię Dortmund 3-2. Jednym z najważniejszych zawodników wtedy był Pierre van Hooijdonk, który dwukrotnie pokonywał bramkarza BVB. Przed kilkoma dniami Pi-Air przyznał, że gdyby nie mecz na De Kuip, Feyenoord nie zdobyłby tego trofeum.

Przed sobotnią konfrontacją z NAC, niewiele się zmieniło pod względem sytuacji kadrowej. Jest ona dobra, ale na liście dalej jest kilku kontuzjowanych. Koeman nie będzie mógł skorzystać przede wszystkim z Kamohelo Mokotjo. Pomocnik boryka się jeszcze z urazem kości łonowej, natomiast Gill Swerts od poniedziałkowego występu w Jong, skarży się na bóle ścięgna Achillesa.

Do meczowego zestawienia wraca za to Tonny Trindade de Vilhena. 17-latek nie mógł być brany pod uwagę podczas meczu z De Graafschap, bowiem w tym czasie wyjechał reprezentować Holandię w kategorii do lat 17.Najbliższy rywal Feyenoordu to obecnie czternasta siła rozgrywek. Przeciwnicy jadą jednak do Rotterdamu z dużą pewnością siebie. A to dlatego, że piłkarze Johna Karelse już pokazali, że potrafią grać przeciwko lepszym. Tak było chociażby w przypadku pojedynku z PSV, wygranym 3-1, który przesądził o zwolnieniu szkoleniowca PSV, Freda Ruttena.

Również lider z Alkmaar nie potrafił znaleźć sposobu na golkipera NAC, bezbramkowo remisując. Feyenoord musi mieć się naprawdę na baczności. Goście w ostatnich tygodniach spisują się znacznie lepiej. Perła Południa na De Kuip stawi się także w celu przerwania fatalnej statystyki. W rozegranych jak dotąd 44 spotkań, NAC nigdy nie pokonało Feyenoordu na wyjeździe.

Ekipa z Bredy ma trudności ze zdobywaniem bramek, ale pochwalić się może solidną obroną, ponieważ jak dotąd stracili oni 40 goli. Głównie dzięki jednemu z najbardziej wyróżniających się piłkarzy, bramkarzowi Jelle ten Rouwelaarowi. Golkiper  jest jednym z filarów NAC i z roku na rok jest coraz lepszy. Już w zeszłym roku Rouwelaar osiągnął osobisty sukces, kiedy selekcjoner Bert van Marwijk dwukrotnie powołał go do reprezentacji Holandii.

Co prawda między słupkami ostatecznie nie stanął, ale Ten Rouwelaar pokazuje, że jest znakomitym fachowcem. W ubiegłotygodniowym starciu z NEC Nijmegen, bramkę na wagę remisu zdobył urodzony w Rotterdamie Nourdin Boukhari, ale w sobotę nie zagra. W samej końcówce otrzymał on bowiem czerwoną kartkę i jest on zawieszony na ten mecz. Oprócz zawieszeń, Karlese otrzymał też pozytywne wiadomości.

Do dyspozycji wrócił kontuzjowany ostatnio Nemanja Gudelj. Trener cieszy się z powrotu utalentowanego pomocnika, ale zaznaczył, że zacznie na ławce. Według trenera, gracz gotowy jest na jedną połowę. I dlatego jego miejsce w polu pola przejmie chwalony Eric Botteghin.

Więcej o dwudziestej ósmej kolejce Eredivisie na stronie iGol.pl

W zeszłym sezonie, pierwszy mecz na Rat Verlegh Stadion Feyenorod przegrał 2-0. W rewanżu na De Kuip Portowcy się zrewanżowali, wygrywając 2-1. Było to wtedy trzecie zwycięstwo z rzędu Feyenoordu i zawodnicy Mario Beena dalej liczyli się w walce o play-off do europejskich pucharów. Trzy punkty zapewnili Luc Castaignos, który otworzył wynik spotkania, a wygraną zapewnił trzy minuty przed końcem Stefan de Vrij, który dość szczęśliwie zapewnił triumf.

Feyenoord – NAC Breda
Sobota, 31 marca, godz. 20:45, De Kuip
Arbiter: Nijhuis

Przypuszczalne jedenastki:

Feyenoord: Mulder; Leerdam, De Vrij, Vlaar, Martins Indi; Clasie, Bakkal, El Ahmadi; Schaken, Guidetti, Cabral (Cissé).
NAC Breda: Ten Rouwelaar; Koenders, Botteghin, Luijckx, El Akchaoui; J. Buijs, Bonevacia, Gilissen; Lurling, Kolk i Bayram.

STATYSTYKI:
Dom:
13/03/2011 Feyenoord - NAC Breda 2-1
04/04/2010 Feyenoord - NAC Breda 0-0
26/12/2008 Feyenoord - NAC Breda 3-1
26/08/2007 Feyenoord - NAC Breda 5-0
01/10/2006 Feyenoord - NAC Breda 3-2

Wyjazd:
11/09/2011 NAC Breda - Feyenoord 1-3
12/09/2010 NAC Breda - Feyenoord 2-0
27/09/2009 NAC Breda - Feyenoord 0-2
08/03/2009 NAC Breda - Feyenoord 1-2
30/03/2008 NAC Breda - Feyenoord 3-1