NEC Nijmegen

Eredivisie
De Kuip

Nie

23.11

14:30

Go Ahead Eagles

Eredivisie
De Adelaarshorst

Nie

09.11

20:00

2:1

Historia Feyenoordu: lata 1924 – 1933 i 1934 – 1939

about

W 1924 roku to się stało. Szesnaście lat po jego założeniu i w trzecim sezonie jako zespół w pierwszej lidze, Feyenoord zdobył tytuł mistrza kraju! I to w bardzo przekonującym stylu. Drużyna zajęła najpierw pierwsze miejsce, wyprzedzając najbliższego rywala, DFC, o pięć punktów, remisując 1-1 z Ajaksem w Amsterdamie. Po powrocie do Rotterdamu, Feyenoord został przywitany kwiatami, a następnie tysiące ludzi czekało na drużynę na ówczesnej stacji kolejowej Delftse Poort.

Rywalizacja o mistrzostwo z pozostałymi czterema mistrzami dywizji: Stormvogels, NAC, SC Enschede i Be Quick Groningen, zakończyła się sukcesem Feyenoordu, który pozostał niepokonany. Z przewagą jednego punktu nad Stormvogels, drużyna została ukoronowana mistrzem. W składzie znaleźli się Kees van Dijke, Bertus Bul, Kees Pijl (który opuścił pięć z ośmiu meczów ligi mistrzów, ponieważ był obecny z kadrą w Paryżu), Jan Petterson i Adriaan 'Król' Koonings jako wyróżniający się gracze, Feyenoord stał się najlepszym klubem w kraju. Przełom dla klubu robotniczego z Rotterdamu-Południe stał się zdecydowanym faktem.

Pierwszy krajowy tytuł był początkiem pierwszego udanego okresu świetności klubu. Pod kierownictwem Pucka van Heela, który grał w Feyenoordzie 1 w latach 1923-1939 i stał się największym piłkarzem Feyenoordu przed II wojną światową, klub kontynuował zdobywanie mistrzostw dywizji w latach dwudziestych XX wieku (1926, 1927, 1928, 1929). W roku 1926 Feyenoord po raz pierwszy zdobył również prestiżową Srebrną Piłkę. Dwa lata później, tuż przed dwudziestą rocznicą klubu, Feyenoord ponownie został najlepszym klubem w Holandii, a Rotterdam świętował drugi tytuł mistrza kraju w historii klubu. Miasto znów promienieje dumą, teraz gdy jest jasne, że sukces sprzed czterech lat nie był przypadkiem. W 1930 roku Feyenoord dodał do swoich osiągnięć również Puchar KNVB. Bramkostrzelny Jaap Barendregt, zdobył jedynego gola w finale przeciwko lokalnemu Excelsiorowi.

W tamtych latach, coraz liczniejszy tłum gromadził się na Kromme Zandweg, aby cieszyć się pięknym futbolem. Mały stadion niemal dosłownie pękał w szwach, z rzędami ludzi wzdłuż bocznych linii i trybunami wypełnionymi co mecz. Widzowie wymyślali najróżniejsze sztuczki, by zdobyć miejsce na trybunach, w tym wspinanie się na tył trybun, aby rzucić choćby szybki rzut oka na gwiazdorską drużynę z Rotterdam-Zuid. Zamieszki nie były rzadkością i coraz częściej policja musiała interweniować, by utrzymać porządek. W 1931 roku podjęto decyzję o zamknięciu bram stadionu Sparta, gdy znajdzie się na nim 12 000 osób.

Ale nawet Het Kasteel ledwo radził sobie z ogromnym napływem fanów, co stało się oczywiste 1 maja 1932 roku. Wtedy to Rotterdamczycy gościli Ajax w ramach rozgrywek Ligi Mistrzów, gdzie gospodarze przegrali z Ajaksem 2-4. Kontrole bezpieczeństwa zostały przekroczone, trybuny zostały szturmowane, a policja musiała interweniować siłowo. Ogromna popularność Feyenoordu oznaczała tylko jedno w przekonaniu Leena van Zandvlieta, który w 1925 roku ponownie objął stanowisko prezesa klubu - potrzeba nowego stadionu. I to nie byle jakiego stadionu, ale obiektu mogącego pomieścić od 60 do 65 tysięcy widzów. To był początek rewolucyjnego i historycznego pomysłu.

1934 – 1939

Ruszamy z największą serią w historii naszej strony. Co prawda historia naszego klubu jest dostępna na Feyenoord.24.net, ale tylko w okrojonej wersji, a każdy wie, że historia jest ogromna, zatem i pisać jest o czym. Dlatego też ruszamy i chcemy wszystkim przybliżyć historię Feyenoordu Rotterdamu, dlatego podzielimy to na kilka części i konkretnie lata, a finalnie wszystko zostanie na stałe zamieszczone w dziale 'O Klubie'.

22 lipca 1935 roku w Rotterdamie Puck van Heel wbił pierwszy z 578 pali na bagnistym polderze Varkenoord. To oznaczało początek realizacji marzenia wizjonerskiego prezesa Leena van Zandvlieta o budowie nowego, wielkiego i kultowego stadionu dla Feyenoord. W mroźne sobotnie popołudnie 27 marca 1937 roku, De Kuip został oficjalnie otwarty meczem z belgijskim Beerschot. Feyenoord wygrał 5:2, a pierwszego gola na nowym stadionie zdobył Leen Vente podczas zimowej ulewy.

Pod względem sportowym Feyenoord kontynuował sukcesy z lat 1920 w pierwszej połowie następnej dekady, jednak nie był w stanie nadążyć później. W 1935 roku klub zdobył drugi w swojej historii Puchar KNVB (zwycięstwo 5-2 nad Helmond), ale z pewnością po "złotych latach" było to postrzegane jako nagroda pocieszenia.

Nowy rozkwit nastąpił, kiedy Feyenoord sprowadził Richarda Dombiego do Rotterdamu jako trenera. Austriak, który naprawdę nazywa się Richard Kohn, ale jako zawodnik MTB Budapeszt na Węgrzech przyjął przydomek Dombi (szara eminencja), okazał się gwarancją sukcesu. Dołączył do składu, który nadal prowadzony był przez niezwykłego Van Heela i który już obejmował takich graczy jak bramkarz Adri van Male, skrzydłowy Bas Paauwe oraz zwinny lewoskrzydłowy Jan Linssen (który nieprzerwanie przez 22 lata grał w pierwszej drużynie), wyróżniając się zarówno technicznie, taktycznie, jak i kondycyjnie.

Ponadto Dombi jest również dobrze zorientowany medycznie. Na przykład, gotuje na ognisku w szatni rozgrzany do czerwoności napar, który sprawia, że kontuzje znikają jak śnieg pod wpływem słońca. Skład tej mieszanki nigdy nie jest znany, wiadomo jedynie, że bazuje ona na kleju kauczukowym. Dodatkowo, Dombi wprowadza tzw. kosz z lampami, urządzenie z 16 gorącymi lampami, które efektywnie redukują obrzęki i siniaki, wspomagając ich regenerację. Dzięki tym metodom, Dombi zyskał w Rotterdamie przydomek "Cudowny Lekarz".

Poprowadził swój nowy klub do tytułu mistrza kraju już w pierwszym sezonie (1936). Następnie zdobył dwa kolejne tytuły w dywizji (1937, 1938) oraz mistrzostwo kraju (1938). Rotterdam błyszczy, a futbol klubu z południa przyciąga wzrok. Dombi, uświęcony tradycją i zainspirowany głównie przez Brytyjczyków "kick-and-rush", przekształcił grę w zgrabną grę pozycyjną. Piłkarze wiedzą, jak znaleźć się nawzajem.

Czwarty sezon Dombiego kończy się jednak bez trofeów. On czuje, że drużyna potrzebuje nowej krwi trenerskiej i odchodzi w 1939 roku "dla dobra klubu", jak sam to określa. Powróci jeszcze dwukrotnie w latach 50., i choć nie zdobędzie więcej tytułów, położy podwaliny pod przyszłe sukcesy.

Wyniki 13. kolejka

Gospodarz

Gość

NAC Breda

? - ?

PSV Eindhoven

Ajax Amsterdam

? - ?

Excelsior Rotterdam

FC Volendam

? - ?

FC Twente

Heracles Almelo

? - ?

Go Ahead Eagles

Sparta Rotterdam

? - ?

Fortuna Sittard

SC Heerenveen

? - ?

AZ Alkmaar

Feyenoord Rotterdam

? - ?

NEC Nijmegen

SC Telstar

? - ?

FC Utrecht

FC Groningen

? - ?

PEC Zwolle

Zdjęcie Tygodnia

9-23 listopada

Feyenoord poniósł bolesną porażkę w Deventer. Zespół prowadzony przez Robina van Persiego nie potrafił znaleźć sposobu na dobrze zorganizowane Go Ahead Eagles.

Video

Go Ahead Eagles 2-1 Feyenoord

Feyenoord ponownie potknął się w lidze. Zespół z Rotterdamu w Deventer ani przez chwilę nie potrafił narzucić swojego rytmu i ostatecznie przegrał 2:1 z Go Ahead Eagles.

Live chat

Norbi

Jak sobie pozwolili na wpuszczanie tych muzułmanów i dali im sporo przyzwolenia to teraz działa lobby islamskie...to już wczesne czasy wstecz jak muzułmani zaczęli swoje wpływy wypracowywać na wyspach i nie tylko.. Teraz to oni chcą mieć o wiele więcej pod sobą...

Gość

Norbi to nie takie proste tam - tam lobby islamskie dziala i oni kupuja politykow w anglii dlatego onibdzialaja przeciw rdzennej populacji. Gfybys tam "dzialal przeciw" to szybko cie spacyfikua a muslimek moze gwalcic, rabowac mordowac i bic.

Gość

skoras to lepszy z tylu niz do przodu - kolejny raz po litwie - defensywny skrzydlowy :-)

Norbi

Bo sobie na to pozwolili...jeśli ktoś się obnosi z tym i robi nie wiadomo co to trzeba działać przeciw temu, ale jak ma dla własnych potrzeb i może zawiesza w jakiś kwestiach krótko trwałych to co innego. Przecież nie od dziś znajdzie się jakaś grupa, itp, co im będzie to szkodziło...

DamianM

Taaa, ale Ukraińska albo Palestynska też byłaby top

Gość

Tez to smieszne ze oni ie maja sily a caly mecz spaxerowali - tempo bylo zenujace. To pokazuje jaka jest zapasc fizyczna w tej kadrze.

Gość

taaa angielska i brytyjska flaga to "prowokowanie muzulmanow" :-)

Gość

To takie skromne początki, w Anglii za flagę narodową ma się kłopoty.

Gość

Moglismy wugrac ten mecz ale w 1 polowie nie wykorzystalismy setki.

Norbi

Polskiej oprawy nie wolno, bo jak Niemiec premierem, to jak Polska oprawa...

Gość

Tylko słabo wizerunkowo wychodzi, że przeszkadzają biało - czerwone barwy :p

Gość

Premier jo, złośliwy.

Gość

Jest jeszcze nadzieja w Grosiku

Norbi

A może premier się odegrał za Litwę... :P

Gość

Zaryzykuję tworie, że gdyby dalej był doping to byśmy to wygrali.

Gość

Kibole ucichli, mecz siadł, wszystko siadło. Bo nie pozwolili wnieść biało-czerwonej oprawy.

Gość

po 65 minucie oni juz nie maja sily

Norbi

raca na boisku i sranie w gacie, bo przerwa...jeśli jest monitoring i ochrona, to zlokalizować delikwenta i out.

Gość

holania w obronie gra slabiej niz polska

Gość

kaminski dzis najlepszy

Uczestnicząc w rozmowach na Live Chat potwierdzasz, że zapoznałeś się i akceptujesz jego regulamin.