Lex Immers odetchnął z ulgą po ostatnim gwizdku sędziego kończącym spotkanie z Dordrechtem (2-0). Portowcy bez Jordyego Clasie wygrali dzięki bramkom Jensa Toornstry i Rubena Schakena w samej końcówce.
- Czasem trzeba siedemdziesiąt lub osiemdziesiąt minut, żeby złamać przeciwnika. To był właśnie taki mecz - powiedział pomocnik przed kamerą stacji Fox Sports.
Kapitan zespołu w dzisiejszym meczu przyznał, że ważnym momentem była czerwona kartka z 72. minuty dla Marvina Peersmana.- To był prawdopodobnie punkt zwrotny w meczu, który dał nam impuls do zwycięstwa - dodał Immers.
Urodzony w Hadze piłkarz krótko skomentował najbliższe dwa pojedynki z Sevillą (u siebie) i PSV (na wyjeździe. - Po tych meczach będziemy wiedzieć na czym stoimy - skwitował.
Komentarze (0)