Piet Keur oczekuje, że w niedzielę Feyenoord odniesie zwycięstwo, ogrywając na De Kuip PSV. Były napastnik Feyenoordu, który obecnie pracuje w AZ, jest pod wielkim wrażeniem drużyny Ronalda Koemana.
- Uważam, że Feyenoord jest kandydatem numer jeden do mistrzostwa. Z odrobiną szczęścia wywalczyliśmy z nimi punkt. Myślę, że na własnym stadionie Feyenoord zwycięży z PSV - mówi Keur.
Keur w 1989 roku z Portowcami odpowiedzialny był za największą porażkę PSV w lidze na De Kuip.3 grudnia wspomnianego roku Feyenoord ograł Boeren 4-0. Keur strzelił w tym meczu dwa gole dla Feye.
PSV, z takimi graczami jak Romario, Lerby, Van Breukelen, Gerets i Kieft w szeregach, tylko bezradnie patrzało, jak Smolarek i Kiprich na zamarzniętej murawie De Kuip ustalali wynik spotkania.
Pomimo tej wygranej, Feyenoord zarówno pod względem finansowym jak i sportowym notował słaby rok. Drużyna była jedenasta, zaś główny sponsor, HCS, był bliski upadłości. Ponadto zespół prowadziło dwóch trenerów, Pim Verbeek i Gunder Bengtsson. - To był niezapomniany rok ze wszystkimi dodatkami - wspomina Keur.
Komentarze (0)