Na początku tego miesiąca ogłoszono, że Dirk Kuyt nie przyjął oferty zostania trenerem Feyenoordu U-21. Legenda chce wykorzystać następny sezon, aby zdobyć doświadczenie w różnych miejscach.
W dniu, w którym dowiedział się, że Dick Advocaat oficjalnie przedłużył umowę z Feyenoordem, tego samego popołudnia ogłoszono, że Kuyt nie będzie już na boisku z jedną drużyną. W rezultacie droga do pozycji trenera pierwszego zespołu została przedłużona o co najmniej rok, ale Kuyt nadal dąży do tej pozycji. Podobnie jak sam klub.
- Kiedy dyrektor techniczny Frank Arnesen po raz pierwszy rozmawiał z mediami na De Kuip w listopadzie ubiegłego roku i dosłownie powiedział, że Dick Advocaat po lecie nie będzie już trenerem, obóz Kuyta zaczął bardziej konkretnie opracowywać plan odnośnie sztabu szkoleniowego i powrotu po wakacjach - mówi Mikos Gouka z Algemeen Dagblad. - Feyenoord początkowo mocno za tym był. W końcu decydenci nadal są pod wrażeniem Kuyta, nawet po zakończeniu przez niego kariery - dodaje Gouka.
Teraz, gdy wiadomo, że Advocaat zostaje, a asystować mu będzie ten sam sztab, Kuyt wszystkie swoje plany może wyrzucić do kosza. Przynajmniej na razie. - Kuyt oczywiście może odwiedzać treningi Advocaata. Takowe pozwolenie miał też w tym sezonie, ale jego wizyty w 1908 można policzyć na palcach jednej ręki - dodaje Gouka.
Po tym, jak Kuyt odrzucił ofertę objęcia nowego zespołu do lat 21, były gracz wewnętrznie wskazał, że nie uważa, żeby praca z tą samą grupą graczy była dobrym pomysłem. Ponadto piłkarze od dawna słabo radzą sobie indywidualnie i jako zespół (U-19, red). Po lecie Kuyt tu i tam będzie pojawiał się na treningach, zarówno drużyn młodzieżowych, jak i pierwszej. Niewykluczone są też wyjazdy za granicę.
- Ten proces wkrótce będzie musiał zapewnić mu wystarczający bagaż doświadczenia, aby mógł przejąć pałeczkę od Advocaata. A taki jest właśnie zamiar. Sam Kuyt tego chce i, według osób wewnątrz, także sam Feyenoord - podsumował Gouka.
Komentarze (0)