Kilka dni po rozczarowującym końcu sezonu, Anass Achahbar podpisał nowy kontrakt z Feyenoordem. Zobowiązanie napastnika będzie teraz ważne do 2017 roku.
Achahbar nie mógł powstrzymać uśmiechu, krótko po tym, jak złożył niezbędne podpisy. - To sprawia, że czuję się naprawdę dobrze i cieszę się, że mogę nadal w pełni skupiać się na grze dla Feyenoordu - powiedział młody reprezentant kraju.
- Od chwili, kiedy wylądowałem tutaj, w młodym wieku, w dzieciństwie chciałem tylko jednej rzeczy, a było to grać na tym stadionie. Dlatego dla mnie nie było wątpliwości, że chcę pozostać w Feyenoordzie - kontynuował.
Przedłużenie kontraktu wiąże się z rozwojem, jaki ofensywny zawodnik zanotował w ostatnich miesiącach. Po powrocie z wypożyczenia w Arminii Bielefeld, długo musiał czekać na swoją szansę, ale opłaciło się.
- Początek tego sezonu rzeczywiście był w moim wykonaniu nie najlepszy. Na wszystkich pozycjach w ofensywie byłem drugim, a nawet trzecią opcją. Mimo to, nadal ciężko pracowałem z przekonaniem, że moja szansa w końcu nadejdzie - wspomina Anass.
Szczególny moment nastąpił wtedy, gdy zdobył dwa fantastyczne gole przeciwko PSV. - Miałem okazję zagrać w wielkich spotkaniach, rozegrałem sporo minut i byłem ważnym piłkarzem dla drużyny - mówi z zadowoleniem lewonożny gracz.
Martin van Geel także nie szczędził komplementów. - Rok Anassa w Niemczech zaowocował zarówno pod względem psychicznym, jak i fizycznym. W rezultacie, wrócił na De Kuip silniejszy i w czasie sezonu poczynił duże postępy i zaczął pukać do drzwi pierwszej drużyny. Spisywał się bardzo dobrze i niczym rasowy napastnik strzelił kilka goli, w tym dwa wspaniałe z PSV - skomentował dyrektor techniczny.
Komentarze (0)