Pod koniec marca dyrektor techniczny Martin van Geel ogłosił, że opuści Feyenoord. Jednak nadal brakuje następcy. I podczas gdy w De Kuip jest tyle pracy do wykonania.
Giovanni van Bronckhorst, człowiek nie lubi osiodłać swojego następcy z nierealistycznymi oczekiwaniami. Niemniej jednak powiedział w tym tygodniu, że myśli, że Feyenoord może dołączyć do Ajaksu i PSV ponownie pod wodzą Jaapa Stama. - W tym klubie oczekiwania są zawsze wysokie - mówi odchodzący trener. - Nawet jeśli sam tego nie komentujesz. Prawdą jest, że nie jest jeszcze jasne, jak będzie wyglądała kadra. W sierpniu musi być grupa o dobrej równowadze. Mam nadzieję, że Feyenoordowi się powiedzie - dodawał.
Oczywiście Stam też ma taką nadzieję. On sam powiedział niedawno, że Feyenoord nadal jest 'klubem, z którym należy się liczyć'. - Ale fakt ten nie oznaczał w ostatnich tygodniach, że dyrektorzy techniczni czekali w kolejce przed budynkiem De Kuip. Wręcz przeciwnie. Prawie dwa miesiące po tym, jak Martin van Geel ogłosił odejście, nadal nie ma następcy. W De Kuip też nie spodziewają się tego w krótkim okresie. Cieszą się, że Van Geel będzie obecny do 1 lipca, aby zajmować się bieżącymi sprawami.
Liczba odpowiednich kandydatów jest minimalna, jeśli są już zainteresowani. A ponieważ prawie cała obecna kadra ma ważne kontrakty, nie ma potrzeby się spieszyć, aby znaleźć dyrektora technicznego. W odniesieniu do tego ostatniego można równie dobrze stwierdzić, że taka konieczność istnieje. Przecież Stam może wejść na rynek transferowy tylko wtedy, gdy sam klub stworzył budżet. Ponadto pytanie brzmi, czy Stam nadal będzie chciał korzystać z zawodników, którzy są na bocznym torze, jak chociażby Van der Heijden, Nieuwkoop czy wypożyczony do Willem II Renato Tapia.
Na de laatste verre reis zit het seizoen erop.
— Feyenoord Rotterdam (@Feyenoord) 15 maja 2019
Al ging het soms wat minder af en toe: bedankt voor jullie steun, Feyenoorders! ????#forfey #Feyenoord pic.twitter.com/sARFG3L5YO
Jako następca Van Geela, Feyenoord zastanowił się krótko nad Jordim Cruijffem, ale on ma ogromne pieniądze jako trener w Chinach.Wszystko bowiem wskazuje, że Feyenoord zdecyduje się na 'serce techniczne', a zatem za pion sportowy odpowiadać nie będzie jedna osoba, a dla przykładu cztery. I żaden z nich nie będzie miał oficjalnie statusu dyrektora technicznego, jak było do tej pory. W Ajaksie czasami brzydzą się myślą, że słynne „techniczne serce” podejmowało wszystkie decyzje. Ale w Feyenoordzie teraz poważnie rozważa się taką konstrukcję, teraz, gdy dyrektor techniczny okazał się tak trudny do znalezienia.
W tym przypadku nie można nazwać tego technicznym sercem, ale pozostaje to grupa z wiedzą piłkarską, która wraz z trenerem Jaapem Stamem i innymi ludźmi odnoszącymi sukcesy przyjrzy się możliwym zakupom i sprzedaży. Nazwiska osób do tego grona są już wymieniane: oczywiście jest to Dirk Kuyt, podobnie jak komisarz Sjaak Troost. Prawdopodobnie szef szkoleń Stanley Brard. I prawdopodobnie agent z szeroką siecią, taki jak Henk van Ginkel, agent Stama od lat.
Robin van Persie, który zagrał w ostatni mecz w zeszłą niedzielę, już zaznaczył, że nie chce ingerować w politykę techniczną. A Van Bronckhorst nie myśli już o tym. - Celowo też nie usiadłem na ostatnim spotkaniu technicznym - mówi. - To zależy od Jaapa Stama i jego wyborów.
Grupa mędrców musi szukać okazji, takich jak John Guidetti, Ruben Schaken i Graziano Pellè w przeszłości. Pusta pozycja dyrektora technicznego jest również ważna dla samych zawodników. - Też o tym myślimy. Z Feyenoordem mamy ambicje, aby mieć kolejny sezon, który zbliży się do roku, w którym zostaliśmy mistrzami. Wziąć udział w wyścigu do końca, a przede wszystkim graćz godnością - mówi Steven Berghuis.
✔️ @eredivisie debuut! ☝️
— Feyenoord Rotterdam (@Feyenoord) 15 maja 2019
???? Wouter Burger #forfey #Feyenoord pic.twitter.com/IIo9zQfYrK
Van Bronckhorst był trenerem przez cztery lata i poza sezonem, w którym wygrał krajowy tytuł, Feyenoord ukończył odpowiednio 21, 17 i 21 punktów za liderem. Ogromna luka. Mamy nadzieję, że Stam osiągnie to, co zrobił Ronald Koeman. Dołączył do Feyenoordu w 2011 roku, kiedy, tak jak teraz, prawie nie było pieniędzy. Ale deficyt jego zespołu do mistrza wynosił odpowiednio 6, 7 i 8 punktów.
Nadzieja na De Kuip. Na to liczą przede wszystkim. Mamy nadzieję, że nowy trener może przenieść dodatkową energię na zespół. Mamy nadzieję, że młodzi piłkarze jak Wouter Burger, Orkun Kökçü, Achraf El Bouchataoui i Naoufal Bannis rozwiną się szybko. Mamy nadzieję, że poprzednie zakupy, takie jak Yassin Ayoub, Sam Larsson, Ridgeciano Haps, Luis Sinisterra i Jeremiah St. Juste, będą występować konsekwentnie po lecie. A przede wszystkim mamy nadzieję na dużo więcej rywalizacji z Ajaksem ii PSV niż w poprzednim sezonie.
Najbliższa perspektywa Feyenoordu i tak pozostaje bardzo słaba. Prawdopodobnie dlatego nie dołączył jeszcze żaden nowy dyrektor techniczny.
Komentarze (0)