Dickk Advocaat myślał w pewnym momencie, że ma już skompletowaną kadrę. Swego czasu przyznał nawet, że jest zadowolony i już nie będzie prosił o wzmocnienia. Niestety, plany pokrzyżował Nicolai Jørgensen, który po raz któryś z kolei doznał kontuzji i jest wyłączony z gry na kilka tygodni. Obecnie jedynym dostępnym napastnikiem jest Robert Bozeník. Boss zdaje sobie jednak sprawę, że będzie o to ciężko, ponieważ klub nie ma funduszy na pozyskanie dodatkowego snajpera.
- To poważna sprawa - mówi o Jørgensena trener Feyenoordu. - Ale nie wydaje się, że poważnie traktują to wewnątrz klubu. Nie mają pieniędzy, nawet, by kogoś wypożyczyć. Dopiero, gdy ktoś odejdzie, będziemy mogli zadziałać. Zarząd mocno starał się, żeby zatrzymać ważnych zawodników. Ale silny zespół musi mieć lepszych zawodników. Obecna kadra nie jest zła, ale potrzeba czasu, zanim ten zespół będzie wyglądał naprawdę fajnie. A to zajmie czasu. Dalsze kontuzje Jørgensena oznaczają, że dodatkowy napastnik jest więcej, niż mile widziany. Takie jest moje zdanie, ale nie wszyscy w klubie są na tym torze, co ja - powiedział szczerze Advocaat.
Komentarze (0)