Pierwsze występy Anela Ahmedhodžicia w barwach Feyenoordu były bardzo solidne i wzbudziły sporo optymizmu. W ostatnich spotkaniach forma środkowego obrońcy, podobnie jak całego zespołu, wyraźnie jednak spadła. Ahmedhodžić podkreśla, że irytuje go liczba bramek traconych przez drużynę, ale jednocześnie zaznacza, że obecnej sytuacji nie należy nadmiernie dramatyzować.
- Myślę, że cała grupa chce zrewanżować się po ostatnich meczach. Jutro nadarzy się ku temu idealna okazja, bo czeka nas ważne, duże spotkanie. Wszyscy na nie czekają – mówi Ahmedhodžić podczas konferencji prasowej poprzedzającej starcie z Celtikiem. – Istnieje wiele powodów, dla których straciliśmy więcej goli. Jesteśmy w okresie, w którym drobny błąd może od razu skończyć się utratą bramki. W takich momentach zespół musi trzymać się razem i pracować z jeszcze większą koncentracją.
Celtic słynie z bardziej fizycznego stylu gry niż Feyenoord – i właśnie tego obrońca szczególnie się spodziewa oraz… na to czeka.
- Każdy mecz powinniśmy traktować jako wyzwanie. Grałem wcześniej w Anglii, więc wiem, jak intensywnie może wyglądać takie spotkanie. Brakowało mi fizycznej rywalizacji, dlatego jutro będzie ciekawie doświadczyć takiego tempa. Musimy dać z siebie wszystko i zagrać lepiej niż w poprzednich meczach.
Ahmedhodžić zwraca również uwagę na to, że drużyna sama musi ułatwiać sobie zadanie: - Musimy sprawić, by gra była dla nas prostsza, bo tworzymy wiele sytuacji i nie prezentujemy się źle. Zdarza się jednak, że nie bronimy wystarczająco uważnie. Nie możemy jednak szukać wymówek w każdej sytuacji. Piłka nożna to także gra mentalna – dużo zależy od pewności siebie, a z tym bywa najtrudniej. Umiejętność, by nie analizować wszystkiego zbyt głęboko, to klucz, bo nadmierne myślenie nigdy nie prowadzi do dobrego rezultatu.
Na koniec obrońca został zapytany o ocenę pracy trenera. Ahmedhodžić uważa, że Robin van Persie pozostaje konsekwentny niezależnie od wyników. - Myślę, że jego charakter pozostaje taki sam. Nawet po zwycięstwach wskazuje elementy do poprawy, więc w tym względzie nic się nie zmienia. Porażki nie mają większego wpływu na jego podejście – i moim zdaniem to bardzo dobre.
Komentarze (0)