Alireza Jahanbakhsh nie zapomni łatwo gola, który dał Feyenoordowi prowadzenie 3-1 w meczu z SC Cambuur. Irańczyk przymierzył i uderzył tak, że piłka wpadła po długim rogu, odbijając się jeszcze od poprzeczki. - Może to nawet bramka na wagę gola miesiąca? - zastanawiał się po meczu.
Po meczu, Alireza oglądał tego gola kilkukrotnie. - Dostałem ten film od przyjaciół i brata. To była jedna z najładniejszych bramek, jakie kiedykolwiek zdobyłem. Wcześniej równie piękną bramkę zanotował Luis Sinisterra. - Ten gol też był naprawdę piękny. Wtedy pomyślałem: to trafienie pewnie zostanie wybrane trafieniem miesiąca, a może nawet sezonu. Ale moje też może być teraz w wyścigu.
Jahanbakhsh opuścił boisko po ponad godzinie gry przy gromkich brawach, choć słyszał też niezadowolenie, gdy tracił piłkę. - To część futbolu. Jako napastnik muszę podejmować ryzyko i czasami coś nie wyjdzie, tak jest w piłce. Ale po czymś takim gram swoje, aż do skutku.
- Miło było znów zagrać przy pełnym stadionie. Ci kibice naprawdę nam pomagają, widać to było dzisiaj po 0-1 dla SC Cambuur. Miło jest uszczęśliwiać naszych kibiców.
Komentarze (0)